Re: Sterowanie zasilaniem obiektu
Dziś dowiedziałem się następujących rzeczy.
Gąbin i Szkarada to były jednak GPZ-ty.
Linia 110kV z GPZ Gąbin do GPZ Szkarada jest nadal używana, przeszła nawet modernizacje. Zlikwidowane jest jedynie rozejście obu liń do Konstantynowa w pobliżu wsi Czermno. W tym miejscu wykonano bezpośrednie łączenie dwóch dawnych zasilań naszego ośrodka. Dwa równoległe tory w kierunku Konstantynowa zostały odłączone od 110kV, przy czym na jeden z torów (d. Sochaczew tudzież Szkarada) podano napięcie 15kV z pobliskiej wiejskiej linii. W latach 70 do Gąbina dochodziło tylko jednostronne zasilanie 110kV z Płocka, to samo było w Szkaradzie, z tym że zasilanie było oczywiście z Sochaczewa. Nam w głowach utarło się Płock i Sochaczew, a to były tylko nazwy lokalnych ZE które obsługiwały te tereny. To samo jest u nas w nazwach lokalizacji ośrodków nadawczych. Maszt w Gąbinie wcale nie był w Gąbinie, Raszyn też nie tylko jakieś Łazy - nadmorskie?
Czy RPZ mógł pełnić funkcję przelotową - myślę, że tak, choć nigdy tego raczej robić nie musiał, a może robił cały czas? Jednak na to pytanie odpowiedzi jednoznacznej nie dostałem. Kiedyś była komuna, niby linie były własnością RCN ale RCN był państwowy tak jak i ZE. Czyli i tak jeden wuj. Przynajmniej tak mi się wydaje. Z elektrycznego punktu widzenia nie byłoby problemu załączyć mostek.
Na pewno podczas normalnej pracy korzystali z obu sekcji z odstawiony układem SZR - tak widać na filmie KWANT
Załącznik:
SZR.jpg [ 84.35 KiB | Przeglądane 19469 razy ]
A może dlatego, że jednak poprzeczka (mostek) była załączona?
Tak czy inaczej na poniższym schemacie widać tajemniczy wyłącznik na czerwonej poprzeczce.
Załącznik:
Pulpit 110kV.jpg [ 51.44 KiB | Przeglądane 19469 razy ]
Tu już się poddaje