Tajemnicza tablica z kolorowymi lampkami i przyciskami.
Dziś chciałbym trochę przybliżyć budowę tego zapomnianego panelu na wartowni.

Wygląd w 2011r:


Wygląd w 2018r:


A teraz coś dla miłośników DIY


Opis jutro.

Czemu taka slaba rozdzielczość tych zdjęć?

Specjalnie dla Ciebie rysunek w 4K:

A teraz jak to działało.
Aby uaktywnić ową tablicę, należało załączyć na panelu sterowniczym na sali nadajników oświetlenie terenu

Tą operacje zazwyczaj wykonywał dyżurny. Po załączeniu, na tablicy w wartowni zapały się zielone lampki informujące wartowników o wyłączonych poszczególnych obwodach oświetleniowych. Dopiero po naciśnięciu zielonych przycisków załączały się poszczególne sekcje. Po załączeniu, lampka zielona gasła i zapalała się czerwona.
Czerwony pojedynczy przycisk na samym dole w zamyśle projektantów miał służyć jako wyłącznik główny, miał być zdublowany z tym czerwonym na panelu energetycznym w sali nadajników. Rozwiązanie trochę nietrafione, bo przez nieuwagę można było wyłączyć całe oświetlenie terenu, bez możliwości ponownego załączenia. Trzeba by dzwonić do budynku stacyjnego aby dyżurny załączył na panelu zasilnie.
Zapewne zastanawiacie się co to było oświetlenie wieży LR. Wbrew pozorom nie było to oświetlenie przeszkodowe. Wartownicy nie mieli wpływu na załączanie się oświetlenia przeszkodowego, czy to masztu, czy wieży.
Oświetlenie wieży LR to nic innego jak dwa duże naświetlacze zmontowane na pierwszym pomoście (ten z antenami), które oświetlały teren.
Podobnie obwody podpisane jako "Teren strona lewa" i "Teren strona prawa" nie zasilały zwykłych latarń, tylko naświetlacze na wieżyczkach wartowniczych oraz sygnalizacyjnych. Dodatkowo przy każdej wieżyczce na dole, były zainstalowane wyłączniki aby można było sobie włączyć lub wyłączyć lokalnie dany naświetlacz.

Czyli wartownia przeszła jakiś "remont" ?

No i skoro robili regipsy (na to wygląda) to ciekawe czemu nie zlikwidowali tablicy.

Owszem, ktoś zrobił remont ale tylko w tym jednym pomieszczeniu. Ocieplono i obłożono płytą GK ścianę dzielącą z pozostałą częścią budynku i odmalowano pomieszczenie, nawet drzwi zaślepili.
W środku stoi wersalka stołek i stół.
W jakim celu? Tego się już nie dowiemy. Za czasów innego administratora na obiekcie działy się naprawdę dziwne rzeczy. Mi to wygląda na "cichy" wynajem jednej z hall garażowych.
Był czas jak w garażach stała upchnięta wielka naczepa - cysterna. To jedna temat rzeka i na inną dyskusję w innym dziale.

Pytanie - szafa w rozdzielni głównej jak widac na foto- po wylączeniu czerwonym przyciskiem podała zielony sygnał jako stan odłączenia zasilania na wszystkie 7 odbiorów, wyłączyła wszystkie 7 lampkek WS48 ale .......czy nadal wybrane poprzednio odbiory - styczniki pracowały na potrzymaniu? oczywiscie w stanie beznapieciowym.
Jeśli nie to po załaczeniu trzeba było z osobna załączać każdy z 7 odbiorów?

Teoretyczne tak powinno być jak jest teraz w Twoim załączniku. Po wciśnięciu zielonego przycisku i zapaleniu się czerwonej lampki nad nim, załączały się dopiero kontrolki niebieskie informujące o wyłączonych poszczególnych obwodach. Dopiero wtedy styczniki obwodów poszczególnych latarń mogły zostać wysterowane jako "załącz"
Tak wynika ze schematu ideowego umieszczonego w projekcie:

Ja mam jednak wątpliwości co do zasadności tego stycznika w tej szafie (na schemacie oznaczony jako St-5) skoro tą samą rolę pełnił stycznik główny w PR-3. Jeśli miałoby to tak działać jak potrzeba, wszystkie przyciski w PR-3, na Centralnej Tablicy Sterowniczej oraz na szafie Oświetlenie terenu) powinny być połączone szeregowo w przypadku "wył" i równolegle w przypadku "zał". W tedy miałoby to ręce i nogi dla sterowania ale kompletnie bezsensu pod względem elektrycznym zastosowano dodatkowy stycznik St-5 w szafie oświetlenia terenu, który musiał być zdublowany ze stycznikiem głównym w PR-3.

Tu na zdjęciu widać zdemontowany stycznik (St-5), a w jego miejsce wstawiono zwory aluminiowe:

Prawdopodobnie zlikwidowano go na samym początku istnienia radiostacji uznając go za zbędny (i słusznie).
Prawdopodobnie również wtedy zablokowano sterowanie i sygnalizację w tym miejscu.
Istnieje również prawdopodobieństwo, że tym stycznikiem można było sterować tylko lokalnie szafą i jedynie po załączeniu zasilania na tablicy centralnej lub w PR-3, co byłoby kolejnym nonsensem istnieniem zdalnego sterowania dla PR-3, skoro trzebaby było i tak iść na rozdzielnie i załączyć szafę oświetlenia terenu.

Na poniższym zdjęciu widać, które lampki były w użyciu ciągłym (ciemne ślady pionowe od temperatury), a które dla dekoracji:

Nad lampkami zasilania czyściutko.

Robiąc rozeznanie organoleptyczne obwodów elektrycznych w 2017r. Przyciskając górne przyciski zasilania nie było żadnej reakcji w PR-3. Można było załączyć szafę albo w PR-3 parę metrów dalej albo na Tablicy Centralnej.

Bez schematu logika nakazuje spięcie razem przycisków zał-wył szafy (trzeba dodać jeszcze wył z portierni) wtedy jest obsługa rownoczesna tych przycisków; na tej szafie, na PR3, na tab. ster. sygn i portierni. Kolejna gigantomania, jaki jest sens załączenia oswietlenia na tabl. ster. w sali nadajów skoro nie ma podtrzymania wczesniej wybranych lamp - więc i tak trzeba isc do rozdzielni pojedynczo kazde lampy załączać przy braku portiera. Ja bym zrobił automat zmierzchowy lub pobrał sygnał z szafy osw. masztu i po ptokach, niech steruje St5. Tak samo chyba odłącznik LOZ powinien być na początku przed St5.
PS czy posiadasz szczegółowy schemat części "stycznikowej" tej szafy? one tez mają wlasne bezp. topikowe.

Moim zdaniem zamiast tego St-5 powinien być ten ŁOZ 23 lub pakieciak - tak jak w przypadku rozdzielnicy oświetlenia przeszkodowego.
Skoro już zdecydowano się na stycznik w PR-3 to po kiego grzyba na zasilaniu rozdzielnicy oświetlenia terenu jeszcze St-5? Albo na odwrót, mogli dać w PR-3 zwykłego WIS-a jak w przypadku innych obwodów, a w rozdzielnicy terenu stycznik główny.
Gigantomania, która okazał się niepraktyczna, którą musiano poprawić w czasie eksploatacji. Wiele projektów danej tematyki gryzie się ze sobą lub są z różnych lat. Często nie pokrywają się też z rozwianiami docelowymi.
Idealny przykład przód szafy oświetlenia terenu. Tak miało to wyglądać:

Sterowanie oświetlenia umieszczone w dwóch rzędach przy zastosowaniu podwójnych przycisków w kasetach.
Mogliby by zrobić tak jak na panelu w wartowni tylko z większymi odstępami. Byłoby czytelniej ale poco.
W praktyce naćkali w dwóch osobnych rzędach lampki i przyciski. W efekcie każda ramka klosika LS-48 i każda obwódka przycisku była spiłowywana pilnikiem aby się wszystko pomieściło.

O bezsensownym wyłączniku na wartowni całego oświetlenia pisałem we wcześniejszych postach. Na szczęście nigdy nie został podłączony.

Niestety nie mam montażowego schematu sterowania zasilania. Jedynie taka namiastka, ale to sterowanie samymi obwodami latarń. W dodatku podpisany jako "rysunek zły":

Zły dlatego, że sterowanie na rysunku jest za pomocą "zera", natomiast w Konstantynowie sterowano fazą. Każdy obwód miał swój osobny bezpiecznik od sterowania.

Tak to wyglądało od zaplecza szafy oświetlenia terenu:


Zbliżenie na trzy kable sterownicze do tablicy na wartownie:


Nie wszystkie przewody na wartowni wykorzystano - ciekawe są dwa czerwone złączone - czyżby od tego beznadziejnego wyłącznika?:


Tu też ciekawostka z tymi ekstra dwoma dodatkowymi ZUG-ami po środku tablicy pomiędzy lampkami, a przyciskami. Trzeba to będzie przy okazji "przedzwonić":