
Re: Sterowanie pracą nadajników
Cytuj:
na jednym zdjeciu zblizenia panelu nadajnikow widac na panelach sterowania nadajnikow kluczyki do wyboru rodzaju pracy nadajnika
dziwi mnie po co wisi na nich ta tabliczka ma wlaczac??
po prostu mogli wyjąć te kluczyki i byłby spokój. Stacyjka nie była decyzyjnym wlacz -wyłacz jak w samochodzie tylko wyborem trybu odpalenia boverego. Ale... wyjete kluczyki z pozycji ster. zewnetrzne ktore nie bylo podłączone nigdzie - nieczynne, zablokowały by pozycje ster. reczne i automat. Nikt by tego nie odpalił........

chyba odwalic panel i zewrzec druciki.
przy wątku sterowania Leszczynki pojawil sie wpis Roberta.
Cytuj:
Ze względów ekonomicznych (zużycie lamp nadawczych ),i innych podzespołów Konstantynów ruszał też powoli , stopniowo .
Śp.Witek wielokrotnie o tym wspominał . Niestety analogiczna instrukcja jest nie do odtworzenia .
jesli istniala jakaś instrukcja odpalenia boverego - na papierze czy w glowie Witka to musiala być bardzo osobistą, podparta znajomoscią pewnych krytycznych miejsc w nadajniku aby nie robić sobie dodatkowych problemow. Ale do pewnego momentu gdyż czujniki mowią swoje i komputerek boverego decyduje ostatecznie - czy nadawać czy nie. Tak czy inaczej było to oparte o dużą znajomosc ukladu i doswiadczenie praktyczne. Dołaczając do tego pasję i humor Witolda efekt byl gwarantowany.
tym zawodnym miejscem mogł być prostownik anodowy +crowbar, bardzo ladnie dzialający na zywotnośc lamp bo zawierał "miękki start" lecz odchyłki fazowe na bramkach mogły sie pojawiac z czasem co powodowało rożne zachowania. sterowanie z automatu przemiatało je szybko, recznie mozna było powoli sprawdzac co sie dzieje. Ew przebicia, asynchron skutkowal szybkim wyłaczeniem.
Nie widac w dokumentacji miekkiego startu zarzenia albo patent gwiazda- trójkąt ktorego nie widac na schemacie. Zarnik to delikatne miejsce w lampie mające wpływ na zywotnośc, dzis jest to standartem w lepszych konstrukcjach, na duzych mocach falownik w tym miejscu. Zalozyli ze kilkanascie razy w roku wlączą zarzenie na zimno + kilka lat eksploatacji da podstawy do zakupu nowej lampy. W kazdej lampie sa dwie sprawy krytyczne - zimne włokno żarzenia załączone nagle na full traci na strukturze, zimna katoda z podanym anodowym niszczy sobie powłoke.