Re: 20-ta rocznica katastrofy masztu w Konstantynowie
Witam.
A co do klimatow TopSecret - nie wyolbrzymiabym problemu.
Wojsko dokladnie wiedzialo ze ten obiekt jest na swieczniku - znany i co za tym idzie jest latwym celem wroga.
O Gąbinie nie dalo sie nie wiedziec - a obiekt istnial w czasach trwania zimej wojny.
Co z energi 2MW jezeli antena mogla by przestac istniec na rozkaz pewnego supermocarstwa w mgnieniu oka.
Jedynie w co moge uwierzyc to
"czarna skrzyneczka" korygujaca +/-cyfrowo? modulacje w torze nadajnika a sterowana "zdalnie" z bezpiecznego miejsca.
Lecz pamietajmy w tamtych czasach nie bylo jeszcze tak zaawansowanych typow modulacji jakie mamy dzis - np. takie to sterowanie energetyka przez Solec Kujawski.
Baa,jezeli to by byl obiekt strategiczny dla wojska - to dlaczego zostal tak zaniedbany przez te 17 lat ?
Wtedy wysoko postawiony "trep" mogl zrobic wszystko jezeli bylby jakas misja w emitowaniu zakodowanych danych przez RCN.
Co do upadku to byl czas przemian w kraju,chaosu tuz po Okraglym Stole - wpuscili tam paproka(inz.) i alkoholikow(moterzy) nie przejmujac sie jakoscia prac.
Rowniez nie przypisywabym tego upadku z czasem rozwalenia sie ZSSR.
Z cala charyzma dla inz. Grzelaka - chyle czola temu to czlowiekowi ale nie mogl sobie poradzic w ów czas z glupota ludzka a widzial co sie swieci (narta).
Pracujac w pewnej firmie elektronicznej poznalem w delegacjach wiele tajnych miejsc w kraju (ówczesne systemy satelitarne nieprzyjaciela nie byly w stanie namierzyc ich - analogowe Google Earth)
Gesty las,kaumflarz i fale baaaardzo dlugie,ukryte systemy anten(mowiac potocznie zainstalowane w polach kukruydzy).
To ze nie chca nas pasjonatow tam wpuscic to tylko kwestia polityki,biurokracji - a nie tajemnic.
PS
Trzymam kciuki na zezwolenie legalne
Pozdrawiam
Tomasz