Re: Wbity w ziemię fragment masztu - pytanie
To, że maszt uderzył czubkiem w swoją podstawę, jest tylko jedną z hipotez. Równie dobrze oderwana górna część masztu, spadając, mogła obrócić się o 180 stopni, gdyż dół był cięższy od wierzchołka.
Nie wiadomo czy analizowano cały proces "składania" masztu, czy tylko pierwszą jego fazę. Szkoda, że nie mamy dostępu do tych dokumentów.
Załącznik:
Obraz 040.jpg [ 216.28 KiB | Przeglądane 17829 razy ]
Załącznik:
Obraz 045.jpg [ 211.87 KiB | Przeglądane 17829 razy ]
Jak zajrzymy pomiędzy odgiętą blachę a beton, dojrzymy kawałek rury zwiatrowania.
Można wziąć sztychówkę i odkopać pół metra. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż odsłonimy uchwyt montażowy żurawia - pod warunkiem, że ten krawężnik jest jednym z dwóch na których były one montowane. Uchwyty były ok 0,5m od góry. Da nam to pewność iż zagłębiona rura to górna (a nie dolna) część jakiegoś członu.
Ja mimo wszystko jestem pewny swojej teorii, gdyż położenie nakrętek mówi samo za siebie. Nakrętki w kołnierzach dawano od góry. Prawdopodobnie było to związane z wymianą śrub podczas budowy, aby się im nie myliło
Można też rozwiercić rurę i zmierzyć grubość ścianki, tyle, że nie wiemy na jakich wysokościach ona się zmieniała.
Pewnie masę złomu jest pod ziemią a my nawet o tym nie wiemy.
Nie rozumiem po co mieliby ją wyciągać jakimś sprzętem, skoro można było przy ziemi palnikiem opierniczyć. Cały maszt tak pocięli. Przyszedł pan Zygmunt i kazał zostawić