|
Teraz jest 15 maja 2024, o 06:54
|
Film "W górę" powtórka w TVP Historia
Autor |
Wiadomość |
Łukasz-O
Ekspert
Dołączył(a): 22 gru 2010, o 22:12 Posty: 2487 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
Trzeba było przesłać link do filmu panu Andrzejowi. Na pewno sobie przypomni tą sytuacje, aczkolwiek z nazwiskiem pani psycholog może być ciężej. Fajnie gdyby rozpoznał wszystkich ludzi z tego filmu. Kiedyś wspominałeś o Tworkowskim, który wybił szybę w pokoju hotelowym p. Szepczyńskiemu po niedopuszczeniu go do pracy na górze - nie widziałem go na zdjęciach (chodzi o brodacza z późniejszej ekipy Karczmarczyka wymieniającej odciągi w 91r.). O pani Wioletcie nie wiele wiadomo, choć ostatnio odnalazłem jej profil na FB. Na FB jest również Stanisław Pieniak - reżyser i montażysta filmu. Z tego co przeczytałem oboje nie pracują już w TVP. Drugi reżyser Wiesław Czubaszek nie żyje, swoją drogą zastanawiam się czy nie był bratem Marii Czubaszek? Może to tylko zbieżność nazwisk.
|
17 paź 2015, o 23:10 |
|
|
Darek Rz
Ekspert
Dołączył(a): 23 gru 2010, o 09:34 Posty: 145
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
Witam.
Łukaszu pan Andrzej nie tylko dostał link do filmu ,ale dostał info przed emisją w TVP Historia. Oglądał i nagrał sobie na dysk - To człowiek bardzo "techniczny" . Pogadam z nim jeszcze o filmie.
pozdr.
|
18 paź 2015, o 12:22 |
|
|
anodowy
Site Admin
Dołączył(a): 11 sie 2011, o 06:29 Posty: 580
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
szkoda ze filmik nie ma pełnego rozmiaru PAL na utube jaki ma w TV, czy jest jeszcze oryginalny plik z tunera TV? Pani psycholog albo wcielala się w typ dziennikarza sledczego albo wyprzedzila role Krystyny Jandy w filmie "Czlowiek z żelaza". Budowniczy masztu z takim zapałem prawie jak "Birkutowcy" z tego filmu. Widac, nie chcą "obcych" bo wiedzą w jakich warunkach przyszlo pracować, sa dobrani w ekipe, oddani sprawie i tyle, poza tym to męska sprawa. Widoczny smigłowiec przy montażu galeryjki na górze mogł tez filmować bo są takowe ujęcia z PKF. gdzie widać montaż ostatniego elementu masztu. Na tę chwile finału mogło być też wiecej gości na placu budowy. Nie mniej, kadry te na wysokości są znakomite, dużo szczegółu niz ogólnego planu, to wymagało sporej uwagi, ciężar kamery jaką używali najczęściej Arriflex16 wraz z akumulatorem robił swoje, kamera w rękach, akumulator na pasku przez ramie +pasy. W takiej sytuacji robotnik z młotkiem mial lepiej i luzniej niz kamerzysta. Poniewaz to kamera z filmem swiatłoczułym musiał tez byc drugi facet z magnetofonem i mikrofonem do dzwieku co miejscami słychać. Znakomity materiał ktory zachacza o dobrą, znaną polską szkołe reportażu gdzie najwazniejszym był obraz i aktor z dzwiekiem, widz miał dopowiedziec sobie komentarz taki czy inny. Natomiast komentarz który dzis mamy po kazdej migawce z czegoś, np ...dla wiadomosci .. max kowalski, TV news, zostańcie z nami!! uwazany był za niechlujstwo. Takie ogolne wrazenia bo widoczne szczegóły techniczne typu odpalenie windy albo radiotelefon itd to temat do osobnego rozprucia.
|
19 sty 2016, o 09:34 |
|
|
Łukasz-O
Ekspert
Dołączył(a): 22 gru 2010, o 22:12 Posty: 2487 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
Cały czas trzymam oryginał na dekoderze NC+ Ten film w sieci jest bez kilkunastosekundowego początku. Najpierw jest szczere pole, a po chwili zaczynają się schodzić i ustawiać do zdjęcia robotnicy.
|
19 sty 2016, o 22:31 |
|
|
anodowy
Site Admin
Dołączył(a): 11 sie 2011, o 06:29 Posty: 580
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
|
20 sty 2016, o 18:53 |
|
|
roberto
Site Admin
Dołączył(a): 1 mar 2010, o 11:51 Posty: 713 Lokalizacja: Białystok
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
W tle słynny "boxer" . Zajechany zapewne w czasach montażu masztu . Niebawem Polska myśl techniczna wyparła imperialistyczny wymysł "kaszlakiem" z 126p . Pewnie brakowało części , albo były zbyt drogie. Na moje wychodzi , że po uruchomieniu radiostacji ten motor robił jakieś 2 motogodziny / miesiąc . Ciekawe czy oryginał przetrwał bez większych remontów ? Zastanawiające jest czy przypadkowo montowano w alimaku silniki chłodzone powietrzem , raczej tak ! Ograniczona do minimum , czyli do właściwego poziomu naładowania akumulatora obsługa , pozbawiona konieczności "zalewania" sezonowego płynu chłodniczego .... kto w tamtych latach słyszał o Borygo na zimę ? Ceremoniałem było tankowanie zbiornika paliwa wewnątrz windy podczas każdej przerwy konserwacyjnej.... poza jednym przypadkiem . Kiedy 7 grudnia 1975 r. późnym wieczorem ekipa Mostostalu zakończyła wymianę izolatorów jednej z lin najwyższego poziomu , tuż po dostrojeniu cewki w domku antenowym obiekt podjął pracę . Tego wieczoru Pan Wojciechowski na polecenie inż. Duczmalewskiego nie dopełnił procedury pozostawiając windę bez uzupełnienia paliwa . Nazajutrz 8 grudnia odbył się VII zjazd PZPR . Było więc "ciśnienie" jak cholera !
|
21 sty 2016, o 01:49 |
|
|
Łukasz-O
Ekspert
Dołączył(a): 22 gru 2010, o 22:12 Posty: 2487 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
To prawda, Boxera zajechał Mostostal. Podczas budowy zrobił więcej kilometrów niż podczas normalnej eksploatacji. Wiadomo - części za dewizy, więc wpakowali silnik od Malucha, którego można było naprawić drutem i motkiem - nawet na górze. Mnie zastanawia jak radzono sobie z akumulatorem podczas zimowych przerw pomiędzy jazdami. Co ciekawe silnik od 126p podobno doglądali sukcesywnie fachowcy Pytanie kiedy to robili, skoro tylko raz w miesiącu była konserwacja i wyłączenie nadajnika. Ten czas trzeba było szybko spożytkować na wymianę żarówek...
|
21 sty 2016, o 02:20 |
|
|
roberto
Site Admin
Dołączył(a): 1 mar 2010, o 11:51 Posty: 713 Lokalizacja: Białystok
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
Łukasz-O napisał(a): Co ciekawe silnik od 126p podobno doglądali sukcesywnie fachowcy Pytanie kiedy to robili, skoro tylko raz w miesiącu była konserwacja i wyłączenie nadajnika. Ten czas trzeba było szybko spożytkować na wymianę żarówek... O tym nie słyszałem . Możliwe , że może nie co miesiąc , ale co kwartał w dniu przerwy konserwacyjnej delegowano jakiegoś inżyniera z FSM Bielsko Biała ? Najpewniej do czasu gdy motor był sprawny , nikt nie zaprzątał sobie nim głowy . Co do rozruchu - 12V przy 20A przez 15 minut i maluch "bulgotał" aż miło ! Nawet mój 320 CDI po miesiącu postoju przy -20 pali na dotyk !
|
21 sty 2016, o 02:44 |
|
|
Łukasz-O
Ekspert
Dołączył(a): 22 gru 2010, o 22:12 Posty: 2487 Lokalizacja: Warszawa
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
roberto napisał(a): O tym nie słyszałem . Możliwe , że może nie co miesiąc , ale co kwartał w dniu przerwy konserwacyjnej delegowano jakiegoś inżyniera z FSM Bielsko Biała ?
O doglądaniu silnika przez fachowców wspominał p. Stanisław ale jakoś o szczegóły nie pytałem. Wiem tylko tyle, że nie sprawiał problemów. roberto napisał(a): Najpewniej do czasu gdy motor był sprawny , nikt nie zaprzątał sobie nim głowy . Co do rozruchu - 12V przy 20A przez 15 minut i maluch "bulgotał" aż miło ! Nawet mój 320 CDI po miesiącu postoju przy -20 pali na dotyk ! Całkiem możliwe, że akumulator był za każdym razem wymontowywany i zabierany wraz kanistrem służbową Nysą do budynku. Przy okazji w połowie drogi przy kapliczce można było pozbierać jabłka Malucha to i z rozładowanym akumulatorem z popychu odpaliłeś z Almakiem byłoby w tej kwestii gorzej Ciekawe ile miał przejechanych kilometrów albo raczej przepracowanych motogodzin. Nie porównuj kosmicznej technologii 320 CDI z FSM 126p
|
21 sty 2016, o 15:33 |
|
|
Stefan_Opole
Dołączył(a): 9 lut 2012, o 14:01 Posty: 88
|
Re: Film "W górę" powtórka w TVP Historia
roberto napisał(a): W tle słynny "boxer" . Zajechany zapewne w czasach montażu masztu . Niebawem Polska myśl techniczna wyparła imperialistyczny wymysł "kaszlakiem" z 126p . Pewnie brakowało części , albo były zbyt drogie. Na moje wychodzi , że po uruchomieniu radiostacji ten motor robił jakieś 2 motogodziny / miesiąc . Ciekawe czy oryginał przetrwał bez większych remontów ? Zastanawiające jest czy przypadkowo montowano w alimaku silniki chłodzone powietrzem , raczej tak ! Ograniczona do minimum , czyli do właściwego poziomu naładowania akumulatora obsługa , pozbawiona konieczności "zalewania" sezonowego płynu chłodniczego .... kto w tamtych latach słyszał o Borygo na zimę ? Ceremoniałem było tankowanie zbiornika paliwa wewnątrz windy podczas każdej przerwy konserwacyjnej.... poza jednym przypadkiem . Kiedy 7 grudnia 1975 r. późnym wieczorem ekipa Mostostalu zakończyła wymianę izolatorów jednej z lin najwyższego poziomu , tuż po dostrojeniu cewki w domku antenowym obiekt podjął pracę . Tego wieczoru Pan Wojciechowski na polecenie inż. Duczmalewskiego nie dopełnił procedury pozostawiając windę bez uzupełnienia paliwa . Nazajutrz 8 grudnia odbył się VII zjazd PZPR . Było więc "ciśnienie" jak cholera ! Gdzie widać ten silniczek? A co do trwałości i niezawodności silnika z "malucha"- 100kkm bez remontu robił, a to jest jakieś 2000 godzin pracy (luźno liczę ze średniej prędkości, którą pokazuje mi komputer pokładowy). W windzie dodatkowo był znacznie mniej obciążony, niż w aucie. Konserwacja prawdopodobnie polegała na doglądaniu instalacji zapłonowej i pilnowaniu akumulatora
|
26 cze 2016, o 11:14 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|