Informacja zamieszczona na forum RadioPolska . Jutro (poniedziałek 12 październik) o godz. 23.40 kanał TVP Historia wyemituje po raz drugi film "W górę" . Chodzi oczywiście o wspaniały dokument z budowy masztu . Może ktoś z szanownego grona dysponuje możliwością nagrania tego materiału ?

Witam.

Dzięki za info. Postaram się nagrać .

pozdrawiam.

Dzięki Robert za informacje. Wreszcie obejrzymy nieznane nam dotąd pierwsze 8 minut filmu

Już ustawiłem nagrywanie tylko, że to dysk dekodera NC+. Nie mam możliwości zgrać na płytkę Jeśli ktoś ma taką możliwość to proszę o info.

Jutro sprawdzę czy się nagrało jak trzeba . Materiał Super ! Oczywiście jak wszystko poszło zgodnie z planem niebawem całość pojawi się na naszym kanale YT.

Jak by coś nie wyszło, to powtórka dziś kwadrans po 13.

Mam to na płycie dvd. Jak chcesz to po starej znajomości, możesz mieć ten film.

Film już dostępny na YT https://youtu.be/iwLWqjjlPwI

Doskonały film! Kurcze oni dysponowali wyłącznie pasami monterskimi na słupy...Baaaaaaardzo skromnie

Dobrą kwestie poruszyłeś
Niestety do lat 80-tych w Polsce nie istniało coś takiego jak alpinizm przemysłowy.
Wszelki prace alpinistyczne zlecano "taternikom" z klubów wysokogórskich. Idealny przykład to konserwacja iglicy wrocławskiej, którą postawiono do pionu w 1948r, a nie przewidziano późniejszej konserwacji. Warto zerknąć: Link.

Wracając do zabezpieczeń ludzi montażu wysokościowego z pasami. Jak dobrze zauważyłeś te pasy spełniały role tylko bezpiecznej pracy w tzw. podparciu. Jak zachowuje się takie zabezpieczenie podczas upadku można zobaczyć na tym leciwym już filmie instruktażowym z 1989r: Prace na wysokości - bezpieczna praca na slupach WN - dokładnie 5:50.
Niestety w tamtych latach nie liczyli się ludzie, a efekt ich pracy i poświęcenie dla narodu. Coś takiego jak szelki, amortyzatory bezpieczeństwa były znane nielicznym ze zgniłego wówczas zachodu. Niczym coś zbędnego w PRL-u. Pozorne zabezpieczenia "linowo-pasowe" pozwoliły wybudować Raszyn i Gąbin dla "niby" zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa ludzi wykonujących najgorszą robotę . Dlatego wielki podziw dla Mostostalowców. Chłopaki ryzykowali życiem dostając za prace marne grosze lub odznaczenia państwowe, które były guzik warte przekładając je na życie.

W samym filmie jest wiele nieścisłości. Niektóre ujęcia ewidentnie kręcono na ziemi - np. 7:26 - 7:30 lub podawanie "młotka" 7:55 - 8:00. Nie można jednak zaprzeczyć unikalnych zdjęć podczas montażu.
Tak czy inaczej materiał rewelacyjny, a szczegóły niedoróbek filmowych zawsze możemy przedyskutować. Znalazłem ich kilka

Pierwszy "nasłuch" to chyba Borkowy, drugi ewidentnie z Szepczyńskim i wszechobecną Coca Colą (dziwne, że cenzura dopuściła ) oraz z niedojedzonymi kotletami z kapustą w hotelu Ta kobitka też ma tupet (reżyserowany oczywiście )
Zastanawiam się który to Józef Joniec? Czyżby chłopak w jasnoniebieskiej koszuli 1:09 - 1:15 (lewa strona ekranu) uśmiechający się na słowo "Józek". Podczas pracy miał czerwony kask motocyklowy... Najczęściej pojawia się w filmie. Na początku filmu - 20 sekund, jest czwarty od lewej w dolnym rzędzie?

Witam.

Rozmawiałem z inż Szepczyńskim na temat tej rozmowy "przy kotletach". Niestety zupełnie nie pamięta jej . Interesowało mnie kto to jest - niestety chyba nie dowiemy się nigdy. Ciężko jest znaleźć "dojście" do ludzi z TV którzy tam bywali . Moje poszukiwania kontaktu z panią Wiolettą Henczel Przysiecką montażystką która bywała na budowie wiele razy niestety nie zakończyły się sukcesem choć byłem już bardzo blisko -dotarłem do jej koleżanki na dość wysokim stanowisku i nawet z nią rozmawiałem prosząc o kontakt ,ale nie udało się dostać numeru telefonu. Chyba pani Wioletta nie była zainteresowana rozmową ze mną . A który to Joniec, zapytam inż przy kolejnej rozmowie .

pozdr.