Re: Katastrofa masztu - przyczyny
Organizacyjnie był o tyle lepszy, że pochłonął o wiele mniej czasu na zabawy z przekładaniem zbloczy, lin i ramienia wyciągarki masztowej.
Tylko firmie nie płacono za łatwiznę, a wykonanie usługi zgodnie z projektem. Żeby było śmieszniej, ta sama firma ten "utrudniony" projekt przygotowała.
Pomimo wspomnianych przeze mnie wstawek, które można było montować w pewnych miejscach, maszt był na całej swojej długość przystosowany do montażu dodatkowych wzmocnień tzw. słupków montażowych. Każde górne kołnierze każdego elementu miały wyprowadzone blachy z otworami do zamontowania tych słupków:
Załącznik:
P1620270.JPG [ 256.73 KiB | Przeglądane 5099 razy ]
Mało tego, nawet niektóre elementy newralgiczne miały dodatkowo dospawane blachy w 2/3 swojej wysokości:
Załącznik:
P1620271.JPG [ 206.35 KiB | Przeglądane 5099 razy ]
A tu fotka z demontażu tych słupków podczas "schodzenia" żurawia z masztu:
Załącznik:
Demontaż słupków.jpg [ 98.88 KiB | Przeglądane 5099 razy ]
Można zarzucić, że maszt był źle zaprojektowany od strony elektrycznej. Można się przyczepić dlaczego miał tylko pięć poziomów odciągów. Jednak nie można zarzucić, że nie był przystosowany do jego konserwacji.
To dziennikarze przez wiele lat takie bzdety wymyślali.