Bartosz, o ile prawe skrzydło i centralna część budynku jest w miarę dobrej kondycji, to lewe oraz cześć adminiastracyjna nadaje się jedynie do rozbiórki. Koszt zbijania tynków do zmurszałych cegieł, osuszania tego i prowadzenie zabiegów konserwacyjnych mija się z celem. Taniej wyburzyć i postawić od nowa do stanu surowego z dostosowaniem do aktualnych potrzeb inwestora.
Pytanie, czy przyszłemu inwestorowi te budynki są w ogóle potrzebne?
Może wyburzy i postawi jakieś hale pod magazyny? No bo chyba nie rozparceluje pod działki budowlane?
Ciekawe jest dla mnie, czy Inwestor który kupił Rasztów i Konstantynów to ta sama osoba?

W Woli Rasztowskiej, Leszczynce, czy Radiówku - widzę duży potencjał deweloperski tzw. modna ostatnio zabudowa leśna ale w Konstantynowie na odludziu?