A może się wstydzili nas wpuścić i pokazać w jakim stanie utrzymują były RCN.
A tak jako ciekawostkę podam ,że dzisiaj jadąc do Sochaczewa , przejeżdżając obok bramy głównej widziałem jak (nasi starzy przyjaciele) Pani administrator z Panem ochroniarzem zamieszczali na bramie tablice z napisem ( na sprzedaż).

Czyżby gmina zrezygnowała z zakupu? Bartosz, jak będziesz jechał następnym razem to zrób foto.

Kolejna próba sprzedaży obiektu z którym nie wiadomo co zrobić. Zlikwidować nie można bo taka operacja podobno byłaby droższa niż wybudowanie nowego od podstaw. Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi ale zdaniem jednego z urzędników Telekomunikacji , tak jest. Być może. Demontaż i usunięcie wszystkich urządzeń, rozbiurka budynków i niwelacja terenu łącznie z fundamentem masztu i odciągów i studzienek kablowych aż w końcu likwidacja kilku kilometrowego ogrodzenia, musi kosztować. Osobiście uważam, drodzy państwo z Telekomunikacji że trzeba wreście podjąć odważną decyzję i zdecydować, czy remontujemy budynki o ile nie da się ich sprzedać wraz z terenem czy złomować wszystko co się da a czego nie można to rozdysponować po innych obiektach TP. czy Emitela i pozwolić zakończyć żywot tej byłej podobno dumy polskiej radiofonii, radiostacji.

A może TP mogła by zrobić darowiznę na rzecz "przyszłego stowarzyszenia miłośników nieistniejącego już najwyższego masztu" - wyszło by im taniej.

Póki co, to stowarzyszenia jeszcze nie ma i nie wiadomo czy powstanie. Darowizna darowizną, ale kto miałby utrzymywać ten dar, płacić podatki do gminy oraz inne świadczenia. Musiałby sie znaleść jakiś bogaty fanatyk tego obiektu aby to wszystko finansować. Teren można by zmniejszyć, bo po co całe pole masztowe. O ile zawartość przedstawia jeszcze jakąś wartość ale już opakowanie wymaga gruntownego remontu i to nie taniego. Mam na myśli budynek stacyjny, bo to chyba on nas najbardziej interesuje.W sumie pomysł nie jest zły ale znając polskie realia, to raczej utopia.Jak napisał Bartosz, prędzej to wszystko szlag trafi i podzieli los innych tego typu obiektów z minionej epoki.

Większość urządzeń znajdujących się w budynku głównym jest metalowych, żelaznych, miedzianych. Gdy dach przecieka (Co jest pewne) w miejscach gdzie się znajdują się urządzenia nadawcze itp. to już za kilka lat nawet gdy nas wpuszczą do budynków zobaczymy zaśniedziałe lampy oraz pordzewiałe transformatory. Nie wiem czy ktoś z pasjonatów tego masztu chciałby zobaczyć urządzenia nadawcze w tym stanie.

To niech nas wreście wpuszczą i przetnie się te spekulacje raz na zawsze. Wszędzie można wejść obejrzeć zrobić zdjęcia, tylko Konstantynów u kresu swego żywota jest nie dostępny. Solec, Raszyn można a tu nie na zasadzie nie bo nie.Widocznie tam jeszcze coś jest czego nie wolno oglądać. Te pracujące transformatory ich buczenie, dają wiele do myślenia. I te duże rachunki za prąd na które uskarżała sie pani administrator. Być może także i ona wszystkiego nie wie, co tam jest.

Drogi Tadku. Transformator na "biegu jałowym" też buczy i też pewnie pobiera jakiś tam prąd jałowy.
Może jest tak, że część tej energii jest poprostu tracona na same ciepło wytwarzane w transformatorach,
przewodach dosyłowych.
Przecież 50 Hz to też jest fala radiowa o długości 6000 km. Zawsze, będzie więc występował
prąd indukcyjny, pojemnościowy, choćby na poziomie kilku mA.
Perpetum mobile, raczej na naszej planecie nie występuje.
Ziarnko do ziarnka, a uzbiera się miarka.
Powinni odłączyć i cześć.
Sławek.

Wobec tego, po co instalowano kilka lat temu mały transformator słupowy w głównej podstacji trafo zasilany z linii sochaczewskiej a który uważaliśmy za główny element zasilania ośrodka po demontażu dużych transformatorów 110/06 kV. Wobec tego mamy kolejną zagadkę, bo nie sądzę, aby transformator słupowy przetwarzał napięcie 15 kV na 380V a ten który buczy w budynku stacyjnym z 380V na 220V. Tylko po co, jak to może załatwić jeden transformator, ten zainstalowany w podstacji głównej.

Prawdopodobne nowy transformator na słupie ma przekładnie 15/6 kV. Przypatrzcie się zaciskom oraz izolatorom po stronie wtórnej Link, Link, Link - to nie są izolatory niskiego napięcia, nie ma też "zera". Odejście wchodzi na dawny rozłącznik 6kV. Jestem na bank pewny, że jest to ciągle średnie napięcie. Zapewne włodarze majątku RCN wystąpiły o zmianę mocy przyłączeniowej aby nie płacić mega wysokich kwot za zamówioną moc - w dodatku niewykorzystywaną. Podobnie ostatnio postąpił Raszyn odkąd przestał być rezerwą dla Solca.
Zakład energetyczny zdemontował da duże trafa, postawił małą stacyjkę słupową SN, przy okazji, po zmianie napięcia w linii zaczął zasilać inne okoliczne gospodarstwa.
Przy tym rozwiązaniu nie trzeba było wydawać pieniędzy na przerobienie całego zasilania wewnątrz rozdzielni nN w budynku (6/0,4kV - dla potrzeb własnych). Pozostało to co jest - odłączyli jedynie automatykę sterującą no i zapewne przy okazji zasilanie na trafa od nadajników.