To moze nasze stowarzyszenie wynajeloby kawalek pola????
By sie je kosilo dbalo o nie

Mała wieżyczka
Zdjęcie
Zapałka powinna być umieszczona równolegle lub prostopadle do widoku żył. Ta ze zdjęcia zbytnio nie pomaga. Jeśli wierzyć naniesionemu kwadracikowi, to kabel 4x10 lub nawet 16 mm2 Cu (miedź). Żyły wyglądają na sektorowe ale może to być mylące, bo kabel urżnięty chyba łopatą
Mniejsza o przekroje i rodzaje, na pewno jest to kabel energetyczny 400V (wtedy 380V) - czyli nie jest to koncentryk i nie telefon.
Swoją drogą to projektanci byli bardzo rozrzutni stosując miedź na takie odległości w ziemi. Cała mieszkaniówka wielkopłytowa wisiała wtedy wciąż na aluminium z racji swojej ceny - odbijając się czkawkę po dziś dzień.
Do czego to było? Może przyszłościowo na wszelki wypadek? Ewentualnie były tam jednak szperacze i latarnie lub poprostu gniazda techniczne. Na tym zdjęciu widać rure osłonową oraz bednarkę uziemiającą.

Duża wieżyczka sygnalizacyjna
Zdjęcie
Trudno stwierdzić. Nic nie widać Po lewej stronie jakby kokon jakiś, z którego wychodzą dwa kable. Pierwszy po lewej wygląda na teletechniczny, ten po prawej jakby Al (aluminiowy) energetyczny. Po prawej stronie zdjęcia w rurze osłonowej nie widać nic, poza kawałkiem niebieskiej izolacji - to też zapewne kabel energetyczny.

Po prawej stronie znajduje się kabel identyczny jak ten przy małej wieżyczce Przy małej wieżyczce od tyłu wisiała tablica informacyjna , niestety zdjęcia nie zrobiłem , nie było po co.Cała zardzewiała, nie można było rozczytać ani jednej litery.
Niedługo postaram się znowu wybrać do Konstantynowa i rozejrzeć się na wieżyczce czy nie ma jakiejś skrzyneczki albo przynajmniej śladu po niej. Wczoraj strasznie wiało i szczerze mówiąc nie miałem odwagi wejść , bo huśtała się w oczach.

Poprosiłem o pomoc w rozwiązaniu tej zagadki p.Witolda .
Cytuję:
"Wieżyczki niższe - punkt obserwacyjny z reflektorem dla wartownika, wyposażonego w radiotelefon."

No to zagadka w zasadzie rozwiązana
Z dużą wieżyczką było pewnie podobnie z tymi szperaczami, a pozostałe kable to oprawa ORZ-7 i oprawa przeszkodowa. Dziwne tylko, że kable trójfazowe. Z tego co widać, mufy odgałęźne były pod ziemią, ewentualnie każda wieżyczka na osobnych obwodach.

Ciekawe jak długo, mógł przebywać wartownik na takiej wieżyczce, przecież także i ona jak i wiele elementów metalowych, tworzyły swoiste anteny wtórne, które promieniowały podobnie jak maszt, tylko może mniejszą mocą. Stąd też, te wszystkie ekranowane przewody, ażeby nie było przebić.

Ciekawe , czy jakby stał maszt i podłączyło by się głośnik do wieżyczki czy słychać by było radio ???

Ale podobno były przebicia do napowietrznej linii telefonicznej. Abonenci skarżyli się że zamiast rozmówcy, zmuszeni byli do słuchania w słuchawce telefonicznej np. Lata z Radiem. Niedogodność tą, usunięto w drugiej połowie lat 80, gdzie wszystkie liniie telefoniczne zostały poprowadzone kablami podziemnymi, zwłaszcza te biegnące obok radiostacji.

Tak jako ciekawostkę podam , chodziły plotki po Gąbinie , że słychać było w głośnikach w Kościele Gąbińskim tak jak mówił Tadeusz np. Lato z radiem. To nie było bardzo dokładne , była również mowa o tym ,że może to z komisariatu policyjnego znajdującego się niedaleko na falach krótkich dochodzą jakieś dźwięki.