Moc radiostacji była tak duża,że tam wszystko grało. Ktoś kiedyś napisał to, że nawet łańcuch na przyczepie ciągnikowej, dostał drgań w rytm popularnej piosenki, jaką emitowała radiostacja. Nie wiem, na ile jest to prawda, ale był przypadek że w budynku stacyjnym zapaliła się deska z wbitym w nią gwożdziem. Prawdopodobnie przeprowadzany był jakiś remont i po odpaleniu nadajników po przerwie konserwacyjnej, owa deska zaczeła się dymić, a sprawca był wbity w nią gwóżdż. Może pan Witold coś będzie wiedział o tym ciekawym zjawisku.

na fotografii "Żurawie przelatujące nad Konstantynowskimi polami" widać piekny polski krajobraz tylko co robi pod trzecim żórawiem, w głebi maszt z 4 czaszami chyba radiolini. Co to jest i gdzie? http://www.rcnkonstantynow.pl/galeria/m ... temId=2599

SLR w miejscowości Osmolin . Odległość od RCN około 10 km .
Właściciel to oczywiście ORANGE , zresztą polecam mapę linii radiowych w Polsce http://www.wykop.pl/ramka/766071/mapa-r ... ie-polski/

kable energetyczne w plaszczu ekranującym do wieżyczek czy innych ustrojstw dają do myślenia że ktoś najrzód o tym pomyślał aby nie było po ptokach. Polski fachowiec to Gościówa i umiał robić choć system był nieudaczny. Jeśli na pobliskie instalacje elektryczne czy naglosnieniowe włącznie z gwozdziem, nachodziło z masztu, to juz o tym wiedziano.
Chyba nie ma co szukac dmuchanego kabla dosyłowego bo telefonia nośna to szerokie pasmo i też używa 227KHz w sobie więc co by sie działo razem, ile robić osłon i filtrow aby było czysto. Dmuchanie kompresorem może w innym miejscu bo było lekkie podcisnienie ze zbiornikow i takiego trzeba by szukać. Sławny już koncentryk dosyłowy to nie kabelek do satki tylko wielomodowy trakt z 4 i więcej koncetrykami o różnej maści w jednym wężu. Używany tylko na duże krotności w sieciach magistralnych do dużych osrodków a TN60 w Konstantynowie pracuje tylko do kabla 2x2 dwójki. Niestety RCN to obrzeża prowincji ktore trzeba było jakoś ucywilizować i chyba sie udało. Samo sie nasuwa że niezłym pomysłem w fazie projektu RCN było pozbycie się problemów nachodzenia z anteny na kable dosyłowe i zastosowanie dosyłu radiolinią co dało nie tyle luksus a 200% odporności na przesłuchy. To samo zastosowanie najmniej zawodnych linii 110KV kiedy wystarczała 15KV ale ta podatna na defekty szczególnie na wsi.

To niebyły kable ekranowane tylko zwykłe sygnalizacyjne opancerzone.

-Do każdej wieżyczki YKSY 4x10mm2.
-Do masztu 2x YKSY 4x25mm2 - oświetlenie stałe.
-Do masztu 1x YKSY 4x25mm2 - oświetlenie błyskowe na samej górze (tu żyły zrównoleglono w rozdzielni, czyli w sumie 2x50mm2 na czubek).
-Do wieży radiolinii 1x YKSY 4x10mm2

Kable posiadały pancerz z drutu aby mogły przenosić obciążenie mechaniczne, co w przypadku 300 metrowego pionowego odcina w rurze dostrojnej było bardzo ważne.