Re: Budowa obecnego masztu - 1949r.
Wykonanie czterech otworów w blachach 1cm moim sprzętem zajęło 1,5 godziny. Początkowo chciałem odstawić lipę - poobcinać śruby i przyspawać aby była atrapa
Jednak ojciec mnie namówił aby zrobić porządnie.
Najpierw "ósemką" - poszło jak po maśle:
Załącznik:
P1460909.JPG [ 240.32 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Potem "dwunastką" już trochę gorzej. Co otwór trzeba było ją ostrzyć
Załącznik:
P1460914.JPG [ 300.96 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Najgorzej było rozwiercić otwory do "18". Wykorzystałem rozwiertak do blach 4mm, bo nic innego o tym rozmiarze nie miałem. W dodatku w międzyczasie wiertarka postanowiła się spalić
Na szczęście miałem drugą wiertarkę.
Załącznik:
P1460918.JPG [ 233.17 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Załącznik:
P1460929.JPG [ 227.84 KiB | Przeglądane 59987 razy ]
Niestety po 1,5 godzinie okazało się, że blachy po przykręceniu nie będą idealnie równe - będzie lekkie przesunięcie. Już nie miałem siły rozwiercać dalej... Najważniejsze, że śruby pasują. Cała dźwignica jest krzywa, więc i moje otwory też mogą być spieprzone. Oni podczas budowy też źle nawiercili, tak że w efekcie jedna strona nie była w ogóle przykręcona.
Inne dźwignice były jeszcze gorsze, była też jedna z blachą całkiem obok:
Załącznik:
P1130524.JPG [ 175.01 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Ta moja z dołu wyglądała tak:
Załącznik:
P1130539.JPG [ 249.96 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Jest tylko lekko "kojtnięta"
Stojaki pomalowałem czarną farbą i dodatkowo wzmocniłem po przekątnej przyspawanym drutem fi 8 aby nie "latały". Drut odgromowy - został z jakiejś roboty
Załącznik:
P1460925.JPG [ 259.6 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Dźwignicę z racji jej ciężaru montowałem po kawałku już na docelowym miejscu - kompletna waży
165kg. Do dziś się zastanawiam jak ją samemu wyjąłem z samochodu nie urywając np. zderzaka
Elementy zostały przyspawane do stojaków - tak na wszelki wypadek aby nóg nie dostały lub kogoś nie przygniotły w niewyjaśnionych okolicznościach
Załącznik:
P1460963.JPG [ 217.67 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Załącznik:
P1460965.JPG [ 301.32 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Blok udało się uruchomić, po przesmarowaniu i złożeniu do kupy obraca się.
W tej części operacji największy problem sprawił mi czop, który za cholerę nie chciał wejść w docelowe miejsce.
Przy okazji dokonałem innowacji - wymieniłem śrubę, którą wcześniej zniszczyłem oraz zaślepiłem otwór w czopie. Tam pewnie w oryginale była jakaś kalamitka do smarowania.
Załącznik:
P1460974.JPG [ 179.27 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Tu widać jaka jest oryginalnie niedopasowana:
Załącznik:
P1460968.JPG [ 246.28 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
No i malowanie - niestety farby zabrakło
Rurę przykręcę następnym razem - nakrętki zostały w domu
Załącznik:
P1460973.JPG [ 191.68 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Załącznik:
P1460981.JPG [ 248.17 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Załącznik:
P1460985.JPG [ 252.86 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Załącznik:
P1460986.JPG [ 240.89 KiB | Przeglądane 59989 razy ]
Ludzie łażący alejką zaczynają się interesować co to, to jest
Dla spostrzegawczych - dwóch śrub brakuje. Zostaną zastąpione nowymi. Stare oryginalne zostaną przekazane na pamiątkę. Jedna dla Roberta, druga dla kolegi
zarowka__1234, który na PW jako jedyny podjął próbę oszacowania ciężaru dźwignicy i zgadł.
Odkręcona i zastąpiona inną będzie jeszcze jedna (trzecia) śruba dla Piotrka (
soundsystem), który bezinteresownie i nieodpłatnie dostarczył materiały do odrestaurowania dźwignicy.