Mieliśmy w szeregach inżyniera dyżurnego RCN Solec Kujawski , niestety kilka komentarzy skutecznie go zniechęciło do dalszej działalności na naszym forum .
Za co należy Serdecznie podziękować pewnej osobie .
A szkoda Bardzo ! Bo z pewnością na powyższe pytanie mieli byśmy odpowiedź "z pierwszej ręki " .

@zarowka_1234
Przerwy w nadawaniu spowodowane były krótkotrwałymi zanikami napięcia zasilania na podstawowej linii zasilania SN (średniego napięcia-15 kV) z GPZ, z Solca Kujawskiego. Ze względu na panujące warunki atmosferyczne- porywisty wiatr, prawdopodobnie dochodziło do przyziemień linii napowietrznych. Nie radiowi odbiorcy energii elektrycznej mogli zaobserwować ledwo zauważalny zanik oświetlenia lub inną anomalię w działaniu urządzeń elektrycznych, natomiast automatyka nadajnika dokonywała „resetowania” bloków zgodnie procedurą przewidzianą dla krótkotrwałego zaniku zasilania. Standardowo procedura trwa 13 sekund. Pomiędzy 19:29, a 21:30 nastąpiło pięć przerw w nadawaniu spowodowanych krótkotrwałym zanikiem zasilania.

PS
Pełna nazwa nadajnika zainstalowanego w RCN Solec Kujawski, to „TLW 21200 Long Wave Transmitter S7 HP”. Tytuł wątku to domniemanie i fantazja autora szczególnie, jeśli chodzi o DRM.
Pozdrawiam

O ile pracowników technicznych w momencie zatrudnienia nie obowiązuje tajemnica..

To był kolega Wojtek?
Pamietam jak wypowiadał sie (wizyta w Solcu 2007' Sierpien) ze czasem sa przelaczani przez energetyke na tzw. "miekkia linie" ktora zasila nadajnik.Wtedy przy to widac modulacje na przygaszajacych sie zarowkaach w osrodku w rytm lini basowej audycji.

t.

Czy nadajniki soleckie mają możliwość swobodnej zmiany ERP np. z 400 na 200 kW?

Witam ślicznie.
Od lat słucham "Jedynki" na 225 kHz, spostrzeżenia nie są dobre dla Solca. Pamiętam niesamowitą stabilność odbioru Konstantynowa, głęboki, soczysty i przyjemny odsluch i genialną modulację. Po katastrofie pamiętam lampowy, lekko "wygwizdany" charakter Raszyna. A Solec jest zwyczajnie dziwny. Pasmo jest makabrycznie obcięte od dołu, dźwięk jest płaski jak stół a jednocześnie szalenie poprawny. Odnosi się wrażenie sluchania mono FM na kiepskim odbiorniku. Pełno sybilantów, których Konstantynów zwyczajnie nie posiadał. Być może nadajnik Solca usuwa wszelkie harmoniczne, ale ogromnie pozbawia to "płci" dźwiękowi.
Sygnał w woj. Świętokrzyskim jest stabilny do wieczora. Potem zdarzają się kilkuminutowe zaniki w charakterze dryfu. Niekiedy istotnie zmienia się jakość gotowego sygnału; tak jakby ktoś przełączył cyfrowe parametry. Czasami ma się wrażenie zmiany próbkowania 44,1 na dużo niższą wartość, przy czym sytuacja wraca do normy po jakimś czasie.
Kompresja dynamiki jest powalająca. Nie wiem czemu ma to służyć, ale jest niezmiernie przykre i przywołuje myśli na temat komercyjnych stacji FM. Wczoraj nocą na Diorze DML-402 na krótkich odebrałem jakąś rosyjską stację nadającą coś w stylu Chóru Aleksandrowa... Wyobraźcie sobie, jak wielki byl to kontrast.
Jednym słowem - jako słuchaczowi - Konstantynowa i Raszyna żal...
Pozdrawiam, G.

Obecnie sygnał docierający do Solca nie nadaje się do modulowania nadajnika AM. Sygnał w studiu "przechodzi" przez Optimoda (kompresor dynamiki z innymi bajerami przygotowujący sygnał dla nadajników FM). Następnie sygnał wysyłany jest do satelity, a następnie odbierany przez wszystkie nadajniki FM w Polsce. Odbierany jest również przez Solec, gdzie poddany jest obróbce przez następnego Optimoda (tym razem jest to Optimod AM).
Do tego dochodzi układ DCC (oszczędza energię pobieraną przez RCN).
To wszystko powoduje, że Solec brzmi "płasko".
Zastanawia mnie tylko, dlaczego pasmo obcięte jest od dołu. Co prawda po ostatniej konserwacji pojawiło się nieco więcej basu, jednak to nie jest to co powinno być.
Być może ktoś wie, co jest tego powodem? Myślę że obsługa radiostacji dokłada wszelkich starań, do tego by Solec brzmiał jak najlepiej, więc coś musi być powodem brzmienia "bez basu".

I to właśnie jest główne pytanie. Kiedyś AM lecialo z przesunięciem czasowym względem "lokalnej FM", teraz oba sygnały są jednoczesne. Modulacja amplitudy w takich wstęgach zwyczajnie prosi się o sygnał pozbawiony DCC. Taki dosył, świeta racja, nadaje się do modulowania na stereodekoder, bo przecież sygnał różnicowy z tego wyjdzie "perfekcyjny"... Ale nie dla AM, bo to jest zupełnie inna bajka.
I to nawet nie chodzi o "bas, tylko ogólne odczucia z odsłuchu. Ciekawe, czy tak naprawdę nikt z Solca nie usiadł przy odbiorniku i nie porównał tego z brzmieniem Konstantynowa.
Faktycznie, dół pasma akustycznego jest wymagający energetycznie, ale na litość boską - przecież ten nadajnik to jest "pływająca matryca" na tranzystorach. Jestem niemal pewny, że ten Thomcast podałby na feeder o niebo więcej niż w tej chwili.

Kiedyś Solec posiadał swój własnym osobny, analogowy dosył satelitarny.
Sam pamiętam brzmienie Solca z przed kilku lat - było o niebo lepsze.

Czy to oznacza, że teraz jest "globalna" cyfra na AM i FM i to coś jest przetwarzane przez DAC'a w nadajniku?