Witam Szanowne Forum
Parę dni temu jakimś przypadkiem ujrzałem gdzieś w otchłani internetów zdjęcie przedstawiające zawalony maszt. Zacząłem z ciekawości drążyć temat. Takim oto sposobem kilka dni temu natrafiłem na Waszą stronę. Bardzo zaciekawiła mnie lektura. Drążyłem ją przez parę ładnych dni, codziennie wracając na tę stronę i codziennie dowiadując się coraz to ciekawszych opowieści.
Forum przejrzałem w około 90%, tak więc zapewne jeszcze czegoś ciekawego się dowiem i tutaj.
Nie jestem z zamiłowania czy chociażby miłośnikiem szeroko pojętej radiofonii. Jednak (z racji też i wieku) mam ogromny szacunek do czasów świetności PRL, jak też takich okazałych obiektów, jakim był maszt i cały obiekt w Konstantynowie.
Jakoś trudno mi było wyobrazić taką ogromną budowlę mierzącą 646 metrów. Więc aby mieć chociaż jako takie wyobrażenie, niezwłocznie udałem się w swoje rejony, gdzie stoi maszt o wysokości 331 metrów (Krynice koło Białegostoku). Niejednokrotnie przejeżdżając pobliską szosą główną nie zwracałem zbytniej uwagi na to. Jednak będąc już bliżej, uświadomiłem sobie dopiero, jak potężny był maszt w Konstantynowie. Szacunek dla budowniczych, jak też samej budowli.
Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałem się czytając Forum. I mam nadzieję, że to nie koniec
Pozdrawiam serdecznie
