Łukasz a ty wypytujesz, a sam powiedz gdzie wtedy byłeś? Od tamtego czasy minęło chyba z 13-lat, amnezji jeszcze nie mam, ale nie przykuwało się uwagi kto był a kogo nie było, co kto robił i czym się zajmował, i co było a czego nie było!!!

nie przeglądałem całego FORUM bo może bym coś tam znalazł, albo bym i nie znalazł, zawsze jest łatwiej się zapytać ….

To fakt - nie było mnie wtedy
Analizuję dokumentacje - pracownik ochrony niezły raport na Was wtedy napisał ....

Co tam ciekawego napisali Ci Wielcy ochroniarze, ! musieli przecież coś nabazgrać, raport z dnia musiał być że coś się działo na terenie lub obok terenu, z tego byli rozliczani. Krzywdy nikt nikomu nie zrobił, zatem nikt z osób tam będących nie ma nic na sumieniu, a co oni tam nawypisywali to już wiesz ty i oni , zresztą jak chcesz to możesz mi na priv napisać i powiem ci czy faktycznie tak było jak napisali...

Zadzwoń do mnie to pogadamy - o tym i tamtym ....
Numer przesłałem na PW

Ano napisali. Chyba mam nawet gdzies ten wpis

Ano słyszana jest, teraz w nocy to w Barcelonie można jedynkę złapać bez problemu, ale tylko w nocy, a w dzień to już we wschodnich Niemczech jest problem ze słyszalnością.

Witam i pozdrawiam.
Proszę nie porównywać Konstantynowa do Solca Kujawskiego, bo to i nie ten obiekt, nie te nadajniki, nie ta moc i nie ten maszt. Chodziło bardziej o to, aby w miarę poprawny był odbiór w Polsce, ale i z tym są problemy, zwłaszcza w dużych miastach. Konstantynów był jedyny, niepowtarzalny. Powaliła go, głupota jednych, niewiedza i brak dobrej woli drugich, i arogancja trzecich, którzy zapomnieli o tym, że wybory w 1989r, zmieniły obraz Polski, który był inny, gdy budowano Konstantynów.

Tu Tadeusz masz racje. Powaliła go głupota, brak lojalności i niewiedza innych uniemożliwiła go odbudowanie... I jak to pewien klasyk powiedział , tu cytat " komuna go postawiła, a solidarność przewróciła ".

Transformacja ustrojowa miała w tym swój udział. Nie wielu, zależało na tym, aby maszt odbudować, pomimo, że powstawały tam różnego rodzaju projekty nowego masztu oraz głupawe plany związane z jaką to mocą, będzie emitowany program. Stało się inaczej i nikt z ówczesnych decydentów, nie wylewał krokodylich łez, bo być może nawet nie wiedzieli o tym, co traci Polska Radiofonia, bo walka o stołki, zaćmiła im mózgi.