Znak "=" przed 110V oznacza, że buczek jest na prąd stały.

Zabrałem się za panel otwierania drzwi i sygnalizator CA/SHP, no i powstał pierwszy problem, na który nie zwróciłem wcześniej uwagi.
Mianowicie kaseta panelu otwierania drzwi i kasowania SHP, jest tak skonstruowana i zespawana, że nie idzie zdemontować normalnie aparatury - nie ma dostępu do śrub zaciskowych i mocujących np. przycisk SHP. Wszystko trzeba robić sposobem. Ponadto najpierw trzeba połączyć aparaty na stole, dopiero potem wpakować w otwory i zastanawiać się jak dokręcić śruby mocujące. Kiepski wymysł, tym bardziej jeśli wysunie się jakiś przewód z zacisku podczas montażu i abarot trzeba wszystko demontować.
Strzałkami niebieskimi oznaczyłem zaciski do których nie ma dostępu po zamontowaniu przycisków, natomiast strzałka czerwoną oznaczyłem brak dostępu do śrub mocujących grzybka SHP:

Bądź tu teraz modrym i napraw, zdemontuj lub wymień. Tragedia myśli technicznej

Starych warstw farby i o dziwo smarów oraz ogólnego syfu pozbyłem się tą samą metodą, co przy odnawianiu panelu z zetkami - specyfik w płynie. Nie będę już tu wklejał zdjęć z tej czynności.
Tak wyglądają po wstępnym oczyszczeniu:



A to już moje stanowisko malowania w częściowo "odgrózowaniej" komórce:

Na fotkach widać kolor szary ale w rzeczywistości jest czarny antracyt młotkowy:


PS.
Pisałem o smarach i syfie. Nie wiem skąd ale w panelu otwierania drzwi, na dnie było kilka milimetrów oleju i starego nagaru. Być może coś się tam wylało podczas przechowywania już na złomie.

Bogdan pewnie będzie miał pretensję Uważa, że trzeba zostawić oryginał.
Dla mnie oryginał to przełom lat 90 oraz początek 2000r i takie coś chcę odwzorować.
Wtedy nikt nie odmalowywał pulpitów chamsko pędzlem i omijał tabliczki opisowe trzęsącą się rękom, częściowo je zamalowując - jak widzimy na obecnych zdjęciach w internecie.
Ja chce mieć pulpit z tamtych lat, taki, na którym jeździłem. Tylko tyle Robię coś dla siebie - aby przypominało tamte lata i mnie bawiło

PS.
Dla jeszcze starszych fanatyków - oryginał to lata 60-te ale z kolei mnie to nie bawi:

Kolejność podłączeń i montażu później w panelu o którym piszesz jest prawidłowy. Wynika to z braku możliwości podłączenia do przełączników już zamontowanych (brak dojścia do styczników ). Pracuję w firmie AGD Łódź i sposób montażu paneli do kuchni elektrycznych jest identyczny. W zależności od modelu ilość komutatorów i termostatów jest mocowana w tzw. maskerze, podłącza się przewodami wedłuch schematu i to wszystko dopiero mocuje się całość do panela głównego. Jest po prostu dojście do wszystkich podłączeń. Co do panela leżał w pudle z jakimiś innymi klamotami elektrycznymi w suchym magazynie (widziałem skąd był brany) więc olej i reszta syfu jeżeli była pochodzi z kabiny. Nasz ma to samo. Za to buczki były w kontenerach na złom na wolnym powietrzu i tam było mokro. Wszystko inne w suchym magazynie.

Wspominałeś Łukasz o wcześniejszym symulatorze grze - EN57 Mechanik. Znalazłem zdjęcie (mam też i filmik ale nie da rady go wrzucić.
Podpieliśmy nastawnik też pod Mechanika za pomocą płytki z klawiatury komputerowej. Nie wszystkie pozycje działały ale można było pojeżdzić. Na forum MaSzyny ludzie tak próbowali więc my też

W mechanika grałem jeszcze w technikum. Człowiekowi nawet nie przeszkadzała grafika z Painta. Nie to co dziś

Dałoby radę kasetę tak zaprojektować aby był dostęp do śrub zaciskowych i montażowych. Chociażby w taki sposób jak ta kaseta starszego typu z trzema zetkami i lampkami LS48.

Dziś powstał znowu problem, który mnie przerósł. Postanowiłem wypolerować aluminiowe tabliczki opisowe od kasety.

Mam problem aby nanieść nową farbę aby ta się trzymała w wygrawerowanych literach. Litery są bardzo płytko grawerowanie i farba się nie trzyma po przetarciu. Ma ktoś jakiś pomysł, jak to zrobić?

Próbowałem markerem olejowym, farbą w spreju oraz olejną modelarską. Żadna nie trzyma

Patrzyłem i porównałem ze stanem jak robiłeś zdjęcia mając panel u siebie. Była w dobrym stanie. Trzeba było nie ruszać tego w ogóle i na pewno nie polerować. Chyba trochę przeholowałeś z polerką. Spróbuj cienkim czarnym mazakiem do CD w kanalikach, albo punktowo igłą nanosić farbę tak aby rozlała się w grawerce. Może napisz do firmy która robiła dla Ciebie tabliczki. Moze znaja sposoby regeneracji. Ostateczność wygooglać w internecie - regeneracja tabliczek znamionowych?

Trzeba było nie ruszać... A żeś mnie pocieszył To, że przeholowałem, wiem doskonale.
Pisakami i cienkopisami już próbowałem. Za małe zagłębienie graweru jest. "Sygnał odjazdu" jest prawie na lico - dosłownie przysłowiowe mikrony
W prawdzie mam gościa, który odtworzył mi tabliczkę znamionową lampy z Konstantynowa ale czy warto przesadzać i pakować się w koszty?
Komplet tabliczek opisowych mam i mogę je wykorzystać do kasety ale spodobały mi się oryginały i chciałem je odnowić / ulepszyć - znaczy się spieprzyć.


Przed chwilą na szybko coś takiego wymodziłem z drukarki przemysłowej i taśmy przeźroczystej 18mm:

Gdybym zastosował szerszą taśmę (np. 24mm) i przykleił po całości (a potem przyciął) - jako jedną etykietę, to nie byłoby widać łączenia. Efekt podobny do oryginału i za darmo.
Jutro się pobawię.

Z tego co pamiętam niektóre naklejki później i tak się odklejają z takich powierzchni metalowych. Zależy jaki klej na naklejce. Pamiętam że były kiedyś takie kalkomanie literowe. Osobno litery nanosiłeś na powierzchnię. Potem można było by całą listwę prysnąć lakierem bezbarwnym. Zwiąże litery i będzie powierzchnia zabezpieczająca. Remontuje teraz Gitarę Defil i tak zrobiłem logo Defil na główce.

Pamiętam te samoprzylepne litery. Występowały w różnych kolorach, wielkościach i kursywach. Bardzo popularne w latach 80-tych. Kupowało się je w sklepach firmowych "Skala", podobnie jak wszelakie przyrządy i pomoce naukowe typu przykładnice, cyrkle, linijki itp.

Odrestaurowywanie gitary to już jednak trochę wyższa szkoła jazdy, w porównaniu do pulpitu, w którym normą był krzywo zanitowane tabliczki opisowe, czy nierówne otwory pod aparaty. Nawet okręgów pod manometry nie potrafili wykonać w identycznych odległościach, a ja mam dylemat jak zrobić opis