Wspólnymi siłami udało się dotrzeć telefonicznie do p. Stanisława Wojciechowskiego, którego nazwisko padało kilkakrotnie w różnych tematach na forum. Człowiek ten początkowo pracował w ekipie inż. Szepczyńskiego podczas wznoszenia masztu, następnie po zakończeniu budowy podjął pracę w RCN Konstantynów jako pracownik masztowy i przede wszystkim operator windy Alimak.
Dziś przeprowadziłem z p. Stanisławem krótką wstępną rozmowę telefoniczną. Jest to bardzo miły człowiek i bez problemu zgodził się na przeprowadzenie wywiadu telefonicznego. Umówiłem się na piątek.

Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany tym tematem i chciałby się czegoś dowiedzieć proszę o pytania, tu, lub na PW. Postaram się zapytać o wszystko p. Stanisława jeśli tylko czas i zdrowy rozsądek na to pozwoli.

Jestem już po wywiadzie. Zadałem p. Stanisławowi ok. 50 pytań na które uzyskałem bardzo dokładne i wyczerpujące odpowiedzi. Rozmawialiśmy w sumie ponad godzinę.
Całą relacje zamieszczę w osobnym temacie, potrzebuje jedynie trochę czasu na ogarnięcie tych wszystkich informacji oraz przelanie ich na słowo pisane. Prawdopodobnie, będę to pisał etapami.
Ten temat proponuję zostawić jako organizacyjny, może po przeczytaniu wywiadu, będziecie mieli dodatkowe pytania do Pana Stanisława, które jak podkreślił chętnie udzieli.



Jedyne co mogę Wam teraz zdradzić to, że kolejne mity głoszone od lat na różnych stronach, forach oraz niestety nawet tu na forum przez niektórych nas, zostały obalone

Panowie to ja poruszyłem temat o głoszonych mitach, więc dokończę.
Nie miałem namyśli konkretnych osób. Swego czasu wszyscy opieraliśmy się na wypowiedziach z różnych stron internetowych, wierząc zaciekle w to, co tam było napisane. Potem sami głosiliśmy te teorie uparcie i zaciekle ich broniąc. Np. zdemontowana instalacja chłodząca która skorodowała. Instalacja była z PCV
Nie ma sensu gadać o tym co pisaliśmy kiedyś, było minęło.

Akurat ta kwestia, nie była wyssana z palca. O zdemontowaniu układu chłodzenia lamp nadawczych z powodu korozji a co za tym idzie takze i pojawiających się przecieków, mogliśmy się dowiedzieć od p. ochroniarza podczas spotkania 8 VIII 2006r. Okazją była 15 rocznica katastrofy masztu. Wprawdzie nie udało się wejść do środka ale nasz rozmówca sprawiał wrażenie, że wie co mówi i nie mieliśmy podstaw aby mu nie wierzyć. Bodajże ja pierwszy wspomniałem o tym na forum RP. a jakiś czas póżniej pojawił się wpis na Wikipedii. Prawdę mówiąc, to nie jest przynajmniej mnie, znana struktura wykonania całej instalacji chłodzenia. Być może były fragmenty wykonane z plastiku zwłaszcza wewnątrz nadajników a dalszy obieg poza nimi był wykonany ze stalowych rur. Ta kwestia jak i wiele innych wymaga wyjaśnienia od waszych koledzy wspaniałych rozmówców. Pan Wojciechowski napewno wie coś na ten temat i podejrzewam że z racji tego że mieszka blisko Konstantynowa, jako jeden z ostatnich opuścił radiostację po definitywnym wyłaczeniu jej z eksploatacji. Pozdrawiam.

Panowie już prostuję , i przepraszam za błąd !
Opis układu chłodzenia napisałem bazując na oficjalnym prospekcie którego autorem był inż. Edward Ciszak .
I tu autor jako wręcz nowinkę techniczną określa polipropylenową instalację układu chłodzenia .
Rozwiązanie takie eliminowało całkowicie problem zabezpieczenia antykorozyjnego , ułatwiało montaż i ewentualne naprawy .
Niestety był to jeden z nielicznych błędów technologicznych popełnionych przez Szwajcarów .
Plastik okazał się mało odporny na wysoką temperaturę , z czym wiązały się liczne awarie (nieszczelności) .
Po jakimś czasie więc przebudowano instalację zmieniając wszystkie rury PCV , na miedziane , i tak pozostało do końca .

Niestety Panowie błędów nie unikniemy , całe szczęście , że systematycznie odwiedza nasze forum inż. Czowgan , i bywa że dementuje niewłaściwe , lub nieaktualne informacje , tak też było w przypadku układu chłodzenia .

R.

Tak czy inaczej, miedź nie rdzewieje

Na szczęście czuwają nad nami specjaliści, dzięki którym możemy od razu prostować niejasności lub mity. Małymi krokami dojdziemy do wszystkiego.

Witam.
Jeśli jeszcze Łukasz rozmawiałbyś z Panem Stanisławem to miałbym pewne pytanie z gatunku plotki i legendy.A mianowicie jak wiadomo droga wzdłuż której biegła linia fiderowa była dość gęsto obsadzona latarniami.Czy występowało zjawisko lekkiego żarzenia/tlenia się lamp rtęciowych pod wpływem w.cz nawet jak oświetlenie było wyłączone.Zagadnienie pochodzi z pewnego forum związanego z oprawami ulicznymi i stosowanymi w nich źródeł światła.I druga rzecz:jak wyglądała sprawa utrzymania sprawności oświetlenia,czy na wyposażeniu RCN znajdował się jakiś podnośnik umożliwiający wymianę rtęciówek,czy też w razie konieczności sprowadzano go z jakiegoś zewnętrznego przedsiębiorstwa?Czy często zdarzała się konieczność napraw oświetlenia(podobno rtęciówki produkowane w tamtych czasach miały kiepską trwałość).Kolejna kwestia to zużycie energii przez RCN.Czy na wyposażeniu aparatury energetycznej były jakieś liczniki(zarówno zwykłe jak i jakieś specjalne wysokiego napięcia do zasilania nadajników)?

To pytanie (o licznik energii) też miałem kiedyś się zapytać, lecz zapomniałem. Czy były liczniki, czy płacili ryczałtem?

Nie znam odpowiedzi na Wasze pytania. Rozmawiając z p. Stanisławem głównie skupiałem się głównie na samym maszcie. Z braku czasu nie dokończyłem jeszcze publikacji pierwszej rozmowy na forum a tam też pojawi się kilka obalonych mitów. Na razie trwają intensywne prace nad opracowaniem materiałów na stronę główną ale obiecuje, że po tym wszystkim spróbuje o to zapytać. Może dojdą jeszcze jakieś pytania.

miccrac Podejrzewam, że nie było żadnego żarzenia, linia fiderowa była ekranowana. Nie sądzą aby posiadali własną "zwyżkę". Pewnie jak to kiedyś bywało w modzie, korzystali z tzw. wzajemnej pomocy międzyzakładowej. A tak poza tematem, swego czasu na tym forum o którym piszesz dostałem ostrzeżenie

zarowka_1234 Wydaje mi się, że liczniki były na pewno. Ryczałt opłaca się ZE raczej przy założeniu mniejszego zużycia, w naszym przypadku zużywali tyle energii że głowa mała. A wiesz, że miałem o to spytać?

Jako że Łukasz udzielił odpowiedzi dodam swoje cegiełki
Pytanie Nr.1 - Nie było żadnego żarzenia , kolejna bajka . Tu ciekawostka nasz Łukasz dostał ostrzeżenie , a ja osobiście zbanowałem pewnego użytkownika , który kopiował nasze fotki , wklejał na to forum , dodatkowo wrzucał nasze przemyślenia jako swoje .
Ale to nic ... mamy remis .
Pytanie Nr.2 - Radiostacja funkcjonowała jak większość zakładów przemysłowych . Żarówki wymieniała ekipa ZE Płock , rowy melioracyjne co roku udrożniali uczniowie Tecnikum melioracji .
Były to inne czasy niż obecnie , wiem , że ciężko to pojąć .
Pytanie Nr.3 - Mamy z Łukaszem namiar na głównego energetyka obiektu , myslę że coś nam powie , wiele tematów wyjaśni , więc cierpliwości !
Pytania są jak najbardziej na miejscu , jednak wybaczcie .
Strona wstępnie będzie miała około 30 tematów ,wszystko pewne i potwierdzone .