Ale pasów p.poż. nie ma .

A nie przyszło wam do głowy że jeden z ochroniarzy ma swoje gospodarstwo i przy okazji obrabia teren masztowy Oczywiście umowa dzierżawy na min 5 lat i 300 - 500 zł/ha za rok. Musi to być załatwione oficjalnie. Tym bardziej że pilnuje tego zewnętrzna firma. Jak by to była samowolka to afera jak złoto. Aby się przekonać czy tak nie jest wystarczy e-mail z załącznikiem (foto) I krótki tekst typu "Co tam w Konstantynowie się wyprawia. Jakieś traktory jeżdżą po terenie i orzą teren masztowy. Przecież nikt tam ponoć nie ma prawa wstępu" Do Pani administrator.

A nawet jeśli to samowolka to po co donosić? W ten sposób to my się do Konstantynowa więcej nie dostaniemy.

Czyżby myśleli że to my samowolkę urządzamy? Zresztą w takiej sytuacji po co mielibyśmy na siebie donosić...

Czy na terenie RCN można znaleźć jakieś pozostałości po maszcie oprócz tego przy fundamencie?

Teren przedstawiony na zdjęciu Bartosza, znajduje się już poza terenem radiostacji za ogrodzeniem betonowym. Na mojej galerii jest podobne zdjęcie zrobione w tym miejscu. Być może kiedyś jak były plany postawienia tam masztu rezerwowego 300 metrowego to obecne pole uprawne należałoby do radiostacji. Jak wszystkim wiadomo takowy maszt nigdy nie został wybudowany, więc pole to zawsze było obsiane zbożem, nawet wtedy gdy radiostacja pracowała. Wspomniał kiedyś na tym forum, kolega Adam , że kierownictwo radiostacji pozwoliło okolicznym rolnikom , być może wywodzącym się także z pracowników radiostacji np. straży przemysłowej, uprawiać nie wielkie poletka na części masztowej. Sam widziałem jak rolnik wyjeżdzał przez boczną bramę furmanką wyładowaną skoszonym sianem z terenu masztowego, bo obszar ten był wtedy zadbany , zresztą cały teren radiostacji. Obecnie bez przeprowadzenia gruntownej rekultywacji tego dzikiego terenu, nie sądzę, ażeby tam cokolwiek urosło z upraw rolnych. Ale być może kiedyś tak będzie,ze fundament masztu będzie się znajdował w srodku łanów zboża lub innych upraw i polne kwiatki, maki czy chabry. Wspomniani tu panowie z ochrony ,zapewne mają inne obowiązki, niż uprawianie pola na terenie radiostacji, zresztą nie wywodzą się oni z okolic bliskich radiostacji, przynajmniej ten którego mieliśmy okazję poznać 8 VIII 2011r.

Nie Tadku, pomimo swojego młodego wieku wiem gdzie stał maszt i jak wygląda betonowy płot . Jasne ,że dookoła radiostacji są pola ale to jest na terenie koło grobu tego zarządcy. Już po przekroczeniu betonowego ,który jest w kolorze szarym i na którym jest zardzewiały drut kolczasty.

To znaczy że przedstawione przez ciebie zdjęcie, zostało wykonane na terenie radiostacji. Jeżeli tak jest faktycznie , to zwracam honor. A swoją drogą to mogliby rozgrodzić ten teren na części masztowej i niechaj sobie ludziska uprawiają ziemię, chyba że w dalszym ciągu uważają że jest napromieniowana tak jak po 1974r.

Jak rozbiorą to już nie będzie to samo. Historia stanie się zapomniana. Nikt nie będzie ciekawy jakiś tam kilku fundamentów które daleko w polu stoją.

Są fundamenty lin odciagowych Czego nie wywieźli, to złomiarze wyciągnęli. Raz z Tadeuszem znaleźliśmy kawałek wrośniętej stalowej liny nieopodal domku technicznego.