Jak w tytule. Osobiście nie leciałem, ale aż kusiło mnie by zadać to pytanie gdyż się bardziej zainteresowałem samolotami ostatnio.

Lotnictwo, to ciekawe i frapujące zainteresowanie, napewno wielu z nas. Osobiście i jak zapewne bardzo ogromna rzesza polaków, nie leciała Concordem z racji zupełnego braku tego typu samolotów na naszych krajowych lotniskach w rozkładach lotów. Bodajże tylko dwa razy Concord lądował na Okęciu i było to związane bardziej z kurtuazją linii Britisch Arlines, która chciała w ten sposób uświetnić inaugurację regularnego połączenia lotniczego, pomiędzy Warszawą a Londynem. Ale ten typ samolotu nie obsługiwał tych połaczeń lotniczych. Concordy obsługiwały zawyczaj loty transatlantyckie lub dalekiego zasięgu np. do Japonii. Podróż tym samolotem, była bardzo droga z racji ogromnych kosztów za bilet. Ale coś za coś. Lot z naddzwiękową szybkością przeznaczony był bardziej dla ludzi zamożnych lub dla takich którzy z racji różnicy czasu, chcieli dwa razy powitać nowy rok. To taka ciekawostka związana z tym samolotem. Dla zwykłych klientów, tacy jak my, którzy co jakis czas latamy na wakacje nad ciepłe morza, korzystamy ze znanych typów samolotów jak Airbus A320 czy Boeing 337 itp. ktorymi lot oprócz szybkości niczym innym sie nie różni od lotu Concordem, no może jeszcze wysokością lotu, bo Concordy swoje loty odbywały na nieco wyższym pułapie niz zwykłe samoloty, z wysokości której przy sprzyjających warunkach można było dostrzec, krzywiznę kuli ziemskiej. A ponad to, we wnętrzu Concorda, było bardzo ciasno, z racji wąskiego aerodynamicznego kadłuba samolotu.

Ciekawe ile trwałby lot Concorde'em z Warszawy do Londynu... pewnie 1,5 godziny albo krócej

Przy Mach 2 (ok 2200km/h) pewnie by sie nawet porzadnie nie rozpedzil. Dystans W-wa - Londyn to bodajze 1400km. W jakies 35 minut by sie dolecialo

Myślę że na krótkich dystansach, samolot ten, nie wykorzystywał wszystkich swoich możliwości i zachowywał sie jak normalny samolot. W 1989r. widziałem podchodzącego do lądowania na Okęciu, od strony Ursusa, Concorda. Widok był niesamowity, zwłaszcza te jego charakterystyczne skrzydła widziane od dołu i ten pomruk potężnych i ogromnej mocy silników odrzutowych. Niezapomniane wrażenia.

Miałbys fotkę może t tego podejścia do lądowania na Okęciu?
Ciekawi mnie jak wyglądał start tego samolotu... czyżby było słychać porządny grzmot?

Nie posiadam, bo po prostu nie byłem przygotowany na taką okoliczność. Wiedziałem tylko że ma w Warszawie lądować ten samolot, ale nie przypuszczałem że go zobaczę. Zresztą w tamtych latach, nie było w posiadaniu tylu aparatów foto, tak jak to ma miejsce obecnie. Dlatego między innymi, tak mało mamy zdjęć masztu w Konstantynowie. A wracając do Concorda, to prawdopodobnie na otwarciu olimpiady w Londynie, jedną z atrakcji, będzie przelot, jedynego utrzymywanego do użytku, sprawnego Concorda.

Ciekawe czy znów przekroczy predkość dźwięku jak za dawnych lat?
Fajnie by było, jakby LOT tego sprawnego po igrzyskach odkupił i można by latać w 3,5 godziny do Ameryki

To będzie przelot pokazowy ( o ile dojdzie do skutku ) na małej wysokości bez żadnych fajerwerków i przekraczania bariey dżwięku bo do czegoś takiego, musi być spełnionych szereg warunków o których możesz przeczytać na Wikipedii.

Hmm... czyżby brak pilota, który byłby w stanie odpowiednio sterować podzespołami samolotu w locie naddźwiękowym, a pilot wytypowany do przelotu został z grubsza przeszkolony?