Witam. Ostatnio w okolicy Konstantynowa widziałem pierwszy raz takie rozwiązanie. Na słupie nie było izolatorów podtrzymujących kable jedynie coś w rodzaju ebonitowych lasek jak na zdjęciu. Pewnie Łukasz będzie coś na ten temat wiedział. Czy to jest jakiś nowy sposób czy lokalne rozwiązanie??
Przepraszam za jakość zdjęcia ale nie mogę jakoś wrzucić tu nić wiekszego

Temat ciekawy, nie jestem "sieciowcem" dlatego postanowiłem zwrócić się o pomoc do kolegi, który na liniach napowietrznych zjadł przysłowiowe zęby.
Jest to zwykła linia niskiego napięcia zasilająca prywatnych odbiorców i przy okazji oświetlenie uliczne. Dawno temu przez krótki okres czasu zaczęto wdrażać epoksydowe poprzeczki pełniące rolę izolacyjnnych, wkładane w otwory słupów typu ŻN zamiast tradycyjnych haków z izolatorami. Niestety nie przyjęło się, chwile później wszedł dużo lepszy system przewodów izolowanych typy AsXSn wraz z profesjonalnymi akcesoriami do tego celu (popularne warkocze).

Te izolowane poprzeczki po czasie potrafiły się przemieszczać na skutek np. parcia wiatru - w efekcie nieizolowany przewód dotykał bezpośrednio słupa betonowego. Jedyne zabezpieczenie przed przemieszczaniem izolowanej poprzeczki względem osi słupa były zwykłe kliniki drewniane, wbijane w otwory.

No powiem na pierwsze spojrzenie bardzo mnie zdziwiło takowe rozwiązanie i nigdzie indziej podobnych rzeczy nie widziałem