Parę lat temu rozkopana przez koparkę, obecnie zarośnięta drzewami i miejscami nawet nie przechodnia.

Dlatego cieszę się, że dane mi jeszcze było zobaczyć ten teren za dzieciaka w stanie dość przyzwoitym , gdzie teren radiostacji był regularnie koszony a z domku antenowego można było dostrzec w oddali zabudowania. Obecnie chaszcze nie po pas a po głowę. W wakacje bardzo ciężko znaleźć jakikolwiek fundament. Tak jak wspominał Łukasz rozkopana cała dróżka wzdłuż linii fiderowej i nie tylko. Ktoś nawet przewrócił słup latarni, żeby dobrać się do oprawki Praktycznie do każdej wieżyczki jest rowek. Ktoś musiał posiadać specjalistyczne mapy lub dobry wykrywacz

Bartosz, w którym miejscu przewalili tą latarnie?
Obecnie do "masztu" najlepiej iść drogą wzdłuż płotu ale samochodem nie dojedzie. Leży pełno wiatrołomów.

Jakieś 200m. od zabudowań w stronę masztu

Widocznie ktoś maił chrapkę na archaiczną oprawę ORZ-7

Już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć.

Ktoś coś wie więcej ?

https://www.facebook.com/radiostacjabab ... ment_reply

Ja nic na ten temat nie wiem.
Wiem natomiast, że część dokumentacji związanej z nadajnikiem i linią modulacyjną miał otrzymać kolega anodowy w celu jej opracowania.

Wczoraj tak na szybko napisałem z linkiem.
Szkoda że tutaj nie pisze nikt takich informacji. Historia RCN Konstantynów ma swój dalszy ciąg w postaci już (z tego co widzę) legalnego ratowania z tego co zostało więc fajnie było by ciągnąć ten wątek tutaj na stronie. to takie moje trzy grosze . No chyba że nikt o niczym nie wie .

Oczywiście, że temat jest wart nagłośnienia, szczególnie że wielu z nas nie korzysta z FB i nie śledzi poczynać ludzi z Babic. Ja nie śledzę i dopiero dzięki Tobie dowiedziałem się o zamieszczonym newsie.
Jak widać nasze serwisy nie współpracują ze sobą tak jakby się mogło wydawać. Oczywiście życzę chłopakom z Babic jak najlepiej. Każdy kto usiłuje ocalić od zapomnienia cokolwiek związanego z Konstantynowem zasługuje na brawa i uznanie.
Mnie zaskoczyło jedynie zdjęcie dokumentacji. Nie wiem skąd ją mają - może zdobyli własnymi kanałami? Na pewno jedno jest pewne, do nas nie wpłynęło żadne pismo na oficjalną skrzynkę RCN Konstantynów z prośbą o jej udostępnienie, czy wypożyczenie. Wielu ludzi pisze, a to czy mogą schemat, czy jakąś fotkę na stronę - nigdy nie robiliśmy żadnych problemów, nawet jeśli chodziło o zbiory niepublikowane u nas. Co się stało teraz? Nie wiem
Jestem dobrej myśli i wierzę, że wszystko się pozytywnie wyjaśni.