Na stronie Babic cała relacja z przewozu izolatora. Mam nadzieje że będzie stał w takim miejscu że bedzie można go w każdej chwili obejrzeć, bo na pewno mam taki zamiar aby przyjechać z Łodzi i go zobaczyć.
http://trcn.pl/operacja-przeniesienia-i ... stantynow/

Izolator bylismy pobrać z obiektu w czwartek. Cały proces podniesienia i przetransportowania go był jedną niewiadomą. Ale udało się. Obecnie izolator jest zabezpieczony. Co do jego udostepnienia to wszystko zalezy od pozyskanych na to funduszy. Ze swojej strony moge powiedziec że docelowo bedzie w bezpiecznym, ogolnodostepnym miejscu.

No to kamień z serca mi spadł . Dajcie znać tu na forum od kiedy i gdzie go będzie można zobaczyć

Jeżeli panowie dysponują taki sprzętem, to może i ten fragment masztu wyciągnąć z ziemi wbity obok domku fiderowego i po renowacji, wyeksponować przyszłym zwiedzającym. Była by to nie lada gratka, pokazać to, co zostało po najwyższej konstrukcji inżynierskiej w dziejach świata.

A nie łatwiej po prostu poszukać wśród okolicznej ludności, na pewno byłoby mniej pracy a i więcej eksponatów ?

Dojechać takim sprzętem pod fundament raczej jest niemożliwe. Tam już nie rosną krzaczki tylko raczej drzewa.

Na upartego można też odtworzyć co do milimetra każdy dowolny element masztu. Udało nam się w ostatniej chwili pozyskać oryginalny projekt masztu.
Jest to księga o grubości 15cm z rysunkami A0 każdego najmniejszego szczegółu wraz wymiarami.

Ale tam spoczywa oryginał a nie jakaś podróbka czy substytut. Chyba że już nie da się tego wyciągnąć i pozostanie tam na wieki.

Jedyny sposób to odkopanie ręcznie. Szpadelki panowie i naprzód ( ja służę moimi ręcyma, mogę kopać ). Problem by był z przetransportowaniem chociażby do jakiegokolwiek punktu gdzie może dojechać ciężarówka z podnośnikiem aby załadować go na kipę. Pomysł być może do zrealizowania tak jak z izolatorem, ale jest problem zarośniętego terenu.

Pozostaje tylko droga wzdłuż b. fidera, która wyłożona jest na całej długości, płytami betonowymi, ale i tak to duże ryzyko wjazdu tam, ciężkim sprzętem, ze względu na podmokły teren. Były próby wyciągnięcia dźwigiem tego elementu ale bez rezultatu. Wbity jest bardzo głęboko i swoim końcem prawdopodobnie zaczepiony jest o fundament masztu. Odkopanie jest możliwe, ale tylko specjalistycznym sprzętem. Podejrzewam. że to akcja logistyczna na cały dzień o kosztach nie wspominając.