Dowożenie ludzi do różnych resortów - a PKS Grójec
Mój śp teść był kierowcą. Zaczynał w OSP w Nowym Mieście nad Pilicą, potem w JRG w Piasecznie przez wiele lat. Następnie od lat 80-tych robił w PKS-ie Grójec.
Zanim zaczął regularne kursy liniowe woził pracowników "PAN". O 4 lub 5 rano wyjeżdżało z bazy PKS przy ul. Laskowej w Grójcu kilkanaście Autosanów, Jelczów lub mikrobusów, które "leciały" do Warszawy i obstawiały różne resorty i dowóz ludzi do pracy. Dlaczego PKS -Warszawa nie obstawiał? To już rozmowa na inną dyskusję...
Nie mam pewności czy czasem PKS Grójec nie obstawiał dowozu ludzi do Raszyna i Leszczynki, bo niezdążeniem o tym z teściem porozmawiać. Pamiętam opowiadania jak teść zemścił na jedną kierowniczkę z "PAN" po którą trzeba było podjechać Autosanem w okolice ul. Pięknej w Warszawie i tam tym autobusem manewrować.
Później poszedł na kursy liniowe lub dalekobieżne i odetchną.
Dziś przy okazji wspomnień żona mnie dobiła mówiąc o koledze jej ojca, który pracował na RCN Raszyn jako wysokościowy. Teściowa potwierdziła.
Kurdę tyle lat z teściem gadałem na różne tematy, mało tego - moja żona też zna moje zainteresowania od lat... A na pytanie dlaczego dopiero teraz mi o tym mówią - odpowiedź brzmi:
kogo to obchodzi - mało ważne