Zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości kolegi supiotr z portalu OPENCACHING.pl C.D.N...

Leszczynka - stan z 2006r.
Brama główna, obok (niewidoczna na zdjęciu) zardzewiała wiata przystanku PKS dla niegdyś pracujących tam ludzi. Droga do RON to typowe betonowe płyty wojskowe wśród gęstego leszczynowego lasu. Teraz korzystają z niej "biznesmeni" którzy obkupili leśne działki wokół radiostacji.

Anteny górujące nad lasem a raczej wsporniki pod instalacje antenowe:
, , , , , ,



Do połowy lat 90-tych, zamiast tej informacji i nowego płotu wisiały tablice: "Obiekt Wojskowy Nieupoważnionym Wstęp Surowo Wzbroniony" lub " Uwaga Złe Psy". Miejscowi od zawsze mówili, że to teren wojskowy - ciekawe czemu...

Z oddali:
,
W pierwszej połowie lat 90-tych maszty zostały obniżone o połowę. Do dziś w okolicznych działkach i gospodarstwach można spotkać pergole i altany zmontowane z pozostałości po zdemontowanych częściach masztów.

A to odręczny rysunek anten z lat 80-tych:

Dziś odwiedziłem rodziców, planowałem wycieczkę do lasu, niestety było tak zimno, że dałem sobie spokój. Zrobiłem jedynie parę fotek tyłów pewnej zagrody
Na zdjęciach widoczne są zdemontowane w latach 90-tych elementy masztów, widać też spocznik.

Sama "Leszczynka" jak z daleka obserwowałem, to na dzień dzisiejszy zdemontowanych jest większość systemów antenowych (tych widocznych), same gołe maszty stoją. Z drogi był widoczny tylko jeden kompletny system - ten od strony trasy E7.
Może w przyszły weekend będzie lepsza pogoda i się tam wybiorę.

Zainspirowany tym wątkiem chciałbym odświeżyć temat.
Mimo moich wcześniejszych zapowiedzi niestety nie udała się kolejna moja wyprawa w te rejony. Może we wrześniu pojadę.
Zaciekawiła mnie widoczność tego (niskiego już) obiektu z Piaseczna. Maszty na dzień dzisiejszy wystają dosłownie parę metrów nad las. Marcin wspomniał o rozwalaniu, czyżby rozpoczął się proces demontażu? Ze dwa miesiące tam nie byłem, więc nie wiem.

Ciekawa sprawa jest też z przeplatającym się nazwiskiem Grzelaka odnośnie tej radiostacji. Robert zdradź coś więcej.

Podczas jednej z moich rozmów z inż. Grzelakiem poruszyłem wątek nadajników B&B , a dokładnie chodziło mi zawsze po głowie jakim cudem w epoce głębokiego socjalizmu mogła zapaść decyzja o współpracy z firmą spoza bloku RWPG ? Podczas gdy wszystkie RCN-y , i RTCN-y bazowały na aparaturze naszej rodzimej produkcji , produkcji ówczesnego zaprzyjaźnionego ZSRR , a w szczególności w przypadku obiektów AM Czechosłowackiej TESLI .
I tu wysnułem pewną hipotezę , mianowicie okres prac studialnych RCN Konstantynów pokrywa się z historyczną "Praską wiosną" , czyli okres destabilizacji Czechosłowacji spowodowanej niepokojami społecznymi , i interwencją wojsk układu Warszawskiego .
Pan Grzelak jednak wyprowadził mnie z błędu , okazało się bowiem , że delegacja Polskich specjalistów pomimo zawirowań odwiedziła w tym czasie Czechosłowacką TESLĘ , i była to druga już wizyta w tych zakładach inż. Grzelaka , pierwsza dotyczyła wyboru aparatury nadawczej właśnie do radiostacji krótkofalowej w Leszczynce .

Myśle że decyzję o zakupie nadajników dla nowej radiostacji centralnej, podjęto już w epoce Edwarda Gierka. Wiadomo że Gierek jednym okiem spoglądał na wschód a drugim jeszcze szeżej patrzył na zachód. Pragnął aby Polska była krajem nowoczesnym i zasobnym, stąd te zachodnie kredyty. I być może własnie z tych kredytów zostały zakupione nadajniki oraz inny sprzęt dla radiostacji w Gąbinie. Takie jest moje zdanie.

Znalazłem fantastyczny materiał: Leszczynka
Wynika z tego że faktycznie potwierdza się to co napisał Marcin. Fidery są zdemontowane i porozkradane przez miejscowych kolekcjonerów miedzi. Z za ogrodzenia nie wyglądało to aż tak tragicznie. Tamtejsza ochrona też taka chyba a`la Konstantynów. Siedzą pewnie tylko w budynkach i nie zapuszczają się w las.
Kolejny obiekt z resztą jedyny przystosowany do nadawania na falach krótkich w Polsce odchodzi w zapomnienie.

Fajny materiał. Szkoda, że nie opłaca nam się utrzymywać krótkofalowego ośrodka nadawczego.
BTW Wszycy wiemy jaki dźwięk i jaką modulacje miała Leszczynka, prawda?
Pewien kolega zainteresowany radiofonią w takim stopniu, a może jeszcze większym niż my, zdradził mi wczoraj, że odebrał stację numeryczną kilka lat temu.
O dziwo ta stacja miała identyczny przydźwięk jak Leszczynka. Zbieg okoliczności ?

W czasach zimnej wojny obiektem na pewno interesowało się wojsko. Gęsty las, w okół cisza spokój, nic nie widać. Może i korzystali (rezerwowo) z tego i w takich celach jak pisał Twój kolega, pomimo, że parę kilometrów dalej (w stronę Warszawy) mieli obiekt podstawowy - Puchały. Tak naprawdę, co stamtąd szło nikt nie wie.
Jednak z chwilą prywatyzacji i wejścia na teren francuskiego Emitela nadawanie z Leszczynki przez nasz wywiad byłoby lekko mówiąc niemożliwe. Obiekt spalony. Nie pamiętam już dokładnie kiedy to Emitel opanował cała naszą infrastrukturę nadawczą ale kilka ładnych lat już upłynęło.

Przeglądając mapy na Geoportalu widać wszystkie zaznaczone istniejące anteny oraz linie radiofoniczne. Niektóre linie kończą się w szczerym lesie, gdzie nawet nie widać żadnej polanki. Może to przypadek, może coś tam kiedyś jeszcze było, a może to część zdemontowanych systemów w latach 90-tych?

Żaden zbieg okoliczności ! Leszczynka , a właściwie R21 (taki kryptonim miała ta radiostacja) pracowała jako m.in. stacja numeryczna co najmniej od początku lat 70-tych . Komunikaty podawane były w j. niemieckim .