Mamy już temat o archiwaliach filmowych, więc postanowiłem stworzyć drugi bliźniaczy dotyczący fotografi.
Czasem przeglądając różne książki, pisma itp. trafiają się perełki. Zachęcam do dzielenia się również prywatnymi zbiorami.
Maszt w czasie budowy.

Pracownik montażu wysokościowego podczas skręcania szyny prowadnikowej od windy.

Zdjęcia pochodzą z książki pt. "Konstrukcja stalowe cz. II" autorstwa M. Łubiński i W. Żółtowski.

Kilka unikatów Link, Link.

Zdjęcie perełka , wykonane w styczniu 1979r. a więc podczas słynnej zimy 100-lecia .
Fotka pochodzi ze zbiorów inż. Witolda Czowgana .

Pracownicy i pracownice techniczne? Gdyby nie Ci ludzie pewnie radiostacja przestała by istnieć dużo wcześniej. Szkoda, że tym ludziom tak mało czasu poświęcamy.

Super perełka, nawet Żuk typu A0-7 z typową pomalowaną obwolutą "Łączność". Takie fotki cieszą bardziej niż nie jeden post na forum.

PS Niedawno w tym samym miejscu robiliśmy sobie zdjęcie

Woli sprostowania, to jest Żuk A 18, osobowy dziesięciomiejscowy.
Posiada charakterystyczne okna po bokach.
Żuk A07 nie posiadał ostatniego rzędu okien i był smochodem osobowo-towarowym.
Sławek.

To fakt, nie zwróciłem uwagi na te boczne okna. Nie wiem czemu ale zawsze myślałem, że przywoziła ich jednak Nyska a nie Żuk. Nawet ostatnio zastanawialiśmy się z chłopakami pod bramą ile razy musiała kursować błękitna strzała relacji Sochaczew - Konstantynów aby przywieźć i odwieść całą zmianę dyżurną oraz wartowników

Dobrze prawisz Łukaszu . Kilka dni ... tygodni przed zrobieniem tej fotki nyska miała drobną przygodę na oblodzonej drodze ...
Oto fragment wspomnień inż. W. Czowgana :

"Zima stulecia zafundowała mi Sylwestra 1978 na obiekcie. Byłem wtedy wezwany awaryjnie z Płocka, gdzie chciałem przywitać Nowy Rok z rodziną. Około 10-tej przyjechał nasz kierowca z wiadomością, że jeden nadajnik "stoi". Pojechałem bez jedzenia sądzac, że do wieczora wrócę. Na trasie zauważyłem, że nasza "Nyska" nie słucha się kierowcy. Jechaliśmy 20-30 km/godz. i na jednym z zakrętów bylibyśmy w rowie. Uratowała nas zaspa, a padał marznący deszcz i śnieg. Na miejscu okazało się, że nie można włączyć transformatora anodowego. Zadziałał czujnik poziomu oleju w transormatorze, który jest na zewnątrz budynku. Był mróz - 25 st. i olej skurczył się !"

Z realcji pewnego mieszkańca spod Konstantynowa wynika, że błękitna strzała też istniała i podobno po 1984 r. zaliczała wielokrotnie pełne dzienne kursy na trasie Konstantynów - Sanniki - Konstantynów.
Coś tam jednak musiało charakterystycznego być w tych Sannikach.
Sławek.

Fragment wspomnień inż. W. Czowgana :

"Zawsze mieliśmy 2 mikrobusy, z PTSŁ-Płock: Nysa lub Żuk. Wartownicy wywodzili się z okolicznej ludności i nie byli wożeni. W historii naszego obiektu ważne miejsce zajmuje wiejski sklepik w Brzezi i nasza "matka karmiąca" pani Ewa "

Młodszym kolegom pewnie to się " nie mieści w głowie " w latach 80-tych zakup mięsa, wędlin był reglamentowany !
Taka znajomość była "na wagę złota"

Następny skrawek informacji. Wszyscy doskonale znamy jedyne zdjęcie w Internecie, które pokazuje maszt w całości.



Udało mi się znaleźć miejsce, z którego zostało ono robione (dzięki Google Street View).

http://maps.google.com/?ll=52.373398,19 ... 7,,0,-1.41

Między innymi trzy charakterystyczne słupy linii ŚN pozwoliły je odnaleźć. Widać że przez ponad 25 lat wiele się nie zmieniło (słupy te same, brakuje tylko poprzecznej linii z oryginału). Wydaje mi się, że oryginał jest częścią większego kadru, którego prawdopodobnie nigdy nie poznamy.