Re: Wywiady z ludźmi w okolicach Konstantynowa.
Tadekmaj napisał(a):
Bez przesady. Jakie to dzisiaj ma znaczenie po tylu latach. Bartosz po wakacjach pójdzie do szkoły i musi zająć się nauką a takie sprawy zostawić na następne wakacje. Proszę poszperać na tym forum, bo jeden z kolegów z tamtych okolic Adam, troche pisał o tamtych realiach życia w cieniu masztu radiowego z którego niektórzy prężyli się z dumy.
Tadku, nie bardzo Cię rozumiem. Z sympatyka masztu stajesz się jego przeciwnikiem ???
Po za tym przedstawione realia Adama, wydają mi się bardzo przesadzone emocjami.
Świadczy m.in. o tym film wstawiony przez Roberta.
Przez myśl mi nie przechodzi, jak można Rodowitą Polską Radiostację, przyrównać do KL Auschwitz.
Śpiewanie "Boże Coś Polskę" przy bramie Radiostacji, która tę pieśń Nasza Raddiostacja sławiła w całej Europie, też jest nie na miejscu.
Wniosek nasuwa się sam.
Ktoś wysoce inteligetyny zawładnął tymi ludźmi, aby zrobić na Nich samych oraz na grzbiecie masztu karierę.
A czasy były i są przednie, dla takich poczynań.
Efekt jak każdy widzi. Masztu nie ma, Radiostacja nie promieniuje, a ludzie dalej chorują i umierają.
Zapomnieli chyba, że pod nosem mają jeszcz większego truciciela w Płocku.
I założę się, że jego wyziewy nie spadają bezpośrednio na Płock, tylko właśnie na okolicę Gąbina i Sannik.
Sławek.
P.S. Ciekawe co na to teraz powiedziałaby Pani Skurzyńska. Znając realia, pewnie używa komórki. Tak więc dużo zdrowia Droga Pani.
Przecież BTS-y, internet bezprzewodowy, GSM, DCS, NMT,CDMA - to wszystko zdrowe. Tylko maszt ze swoim jedynym AM 225 kHz był chory.
A może trzeba tego wszystkiego też zakazać ??? Ale jak zdrowe. Zobaczymy ile ludzi się od tego przekręci lub zeświruje. A widać, że to zdrówko działa.