No właśnie
Pani dwa razy mówiła o Grzybowie, a Pan Michalski nie zaprzeczał ani nie prostował. Montażysta też dał ciała, dwa razy te same momenty w przeciągu kilki minut. Ech...
Wygląda na to, że słuchaczom można wszystko wmówić, a ci i tak uwierzą.
No i jeszcze ten Miś ze swoim odkryciem "masztowym"... Teraz to już chyba naczelny znawca Konstantynowa. Specjalista od wszystkiego, nawet od wytropienia kradzieży nieswoich kombinerek.

Wybaczcie ale tego nie da się słuchać. Pracownicy RCN-u w grobach się przewracają.
Fantazja urosła na miarę faktu

Pan Prezes wszedł w okres pewnego podsumowania przeszłości i nie należy sie temu dziwić. To prawo każdego który ma "troche życia" za sobą. Cieszy go postawa młodych którzy jako następcy podejmują temat. I to też jest normalnym lecz oczekiwałbym nieco rozsądku. Być może nie o wszystkim wie i stąd wyszło rozjechanie tematu.
Napewno reportaż powstal "nie teraz" lecz etapami i to już wiele miesiecy wstecz. Jak słychać klepanie na klawiaturze i opowiadanie że na stronie rcn mamy nagrania....z roku 2011 i inne ktore grały - tej strony nie ma. Słychać w trakcie obchodu po radiostacji buczenie styczników - tego już nie ma. Dziś można szacunkowo określić kiedy wypruli blaszane rozdzienie z budynku który jeszcze stał i wiemy kiedy tam byli?

Tylko co ma wspólnego wybebeszenie rozdzielnic z audycją?
Czy ja wymagam aż tak dużo od audycji PR aby nie mylono chociażby nazw miejscowości?
Te chyba się nie zmieniły od lat 90-tych. Nie ma znaczenia, czy materiał nagrywany w 2011, czy w 2024r.

ma znaczenie- było dużo czasu na dopracowanie materiału, na własciwe miejscowosci itd.

Równie dobrze to co my słyszymy jako rozmowę, niekoniecznie było w rzeczywistości rozmową dwóch osób. Mogło być nieudolnie zmontowane, a potem niesprawdzone przed emisją.