Teraz jest 17 maja 2024, o 17:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona
 Ludzie 
Autor Wiadomość
Cytuj
Post Re: Ludzie
Tadekmaj napisał(a):
Należało by wyjaśnić ostatecznie sprawę uziemienia masztu, bo panuje mętlik w tej kwestii. Był czy nie był. Jak był doprowadzony sygnał w.cz. z fidera do masztu i w jaki sposób i czy na całej wysokości. Bo i tu są odmienne zdania. Co to jest amperia wielkiej częstotliwości 120 kV. i skąd się brała. Jak faktycznie wyglądało zabezpieczenie anty burzowe całego zespołu maszt fider nadajnik. Co to są oporniki upływowe i gdzie się znajdowały.Wiadomo że wiele z nich było uszkodzonych i jaki to mogło mieć wpływ na ewentualną poważną awarię masztu czy nadajników. Bo i te sprawy zostały zaniedbane podczas 17 letniej eksploatacji masztu. Czy prawdą jest że nowy maszt, postawiony w miejsce zniszczonego miał być zasilany liniią fidreową poprowadzoną podziemnym kanałem, a to w celu, jak najmniejszego promieniowania elektromagnetycznego w pierwszej strefie ochronnej ograniczonej tylko do terenu radiostacji. Pozdrawiam.


Witam.
Z całym szacunkiem do Pana, Panie Tadku, ale gdybym był na Pana miejscu mocno bym sie zastanowił na tymi pytaniami.
Sprawa zasilania jak i uziemienia masztu była już wielokrotnie wyjaśniana na naszym forum m.in. przez kolgę Tana. Maszt był uziemiony, ale nie zawarty dla w.cz. Zasilany z cewki domku antenowego tuż nad samą podstawą. Punkt podpięcia zasilania masztu jak i uziemienia miał wpływ na zestrojenie anteny i dopasowanie elektryczne do fidera i nadajników.
Nie wiem co ma Pan na myśli pod słowem "amperia wielkiej częstotliwości 120 kV". Co onacza słowo "amperia" Może chodzi o aperturę.
Amper to prąd a kV to napięcie, tak więc słowo "amperia" nie ma się ni jak do niczego.
Oporniki upływowe są odmianą powszechnie dziś stosowanych warystorów. Uszkodzenie ich może skutkować zmianą charakterystyki promieniowania masztu oraz wzrost swr a w najgorszym razie powstaniem fali stojącej w maszcie. Jednak chyba aż tak żle nie było, bo maszt jak wiemy pracował do końca.
Napięcie w.cz. najprawdopodobnie było uzyskiwane, ze środkowego uzwojenia transformatora modulacyjnego. Ponieważ maszt był anteną napięciową, prąd płynący w fiderze, był jedynie prądem indukcyjnym o max. wartości 10A. Inaczej się sprawa ma do Raszyna, czy tez Solca.
Linia fiderowa nie jest prominikiem. Ma za zadanie przenieść energię w.cz. z nadajnika do anteny przy min. tłumieniu. Każde promieniowanie to strata. Są maxima na lini fiderowej, ale przy prawidłowym dopasowaniu impedancyjnym z obu stron nie mają aż tak wielkiego znaczenia.
Nie wiem czy planowano fider podziemny dla nowego masztu, ale na pewno nie chodziło to o strefę ochronną, bardziej zaś o stałość dopasowania elektrycznego ze względu na warunki atmosferyczne i podatność na uszkodzenia mechaniczne np. spadające sople lodu z masztu, które jak wiemy doprowadziły już do zerwania fidera przy domku antenowym.
Proszę nie mieć mi za złe, że ośmielam się Pana oświecać, ale dla fachowców, jakim jest niewątpliwie Prof. Daniel J. Bem, trzeba przygotować bardziej konkretne pytania, tak samo jak do inż. Grzelaka.
Pozdrawiam
Sławek


24 lut 2011, o 22:22
Zgłoś post
Ekspert

Dołączył(a): 13 mar 2010, o 23:39
Posty: 575
Lokalizacja: Warszawa
Cytuj
Post Re: Ludzie
No to przygotujcie państwo pytania. Zadałem pytania także w imieniu tych wszystkich, którzy nie są za bardzo obyci w dziedzinie elektroniki czy elektrotechniki, a interesują się jeszcze tym wszystkim co znajdowało się w Konstantynowie a nie wszystko jest dla nich zrozumiałe. Łączę wyrazy szacunku panie Sławku.


25 lut 2011, o 07:34
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość

Dołączył(a): 25 sty 2011, o 09:54
Posty: 10
Cytuj
Post Re: Ludzie
Mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz,ale to raczej by było pytanie jeszcze do inż.Grzelaka.Otóż w artykule pani Beaty Modrzejewskiej z 1994 r. pt.,,Fale długie jak maszt"możemy przeczytać że miesięczne utrzymanie nadajników(od 3lat nie czynnych)kosztowało 600 mln złotych.Czy ktoś potrafiłby coś powiedzieć dlaczego sprzęt wymagał aż takich nakładów? :shock:


2 mar 2011, o 15:28
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość
Site Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 mar 2010, o 11:51
Posty: 713
Lokalizacja: Białystok
Cytuj
Post Re: Ludzie
miccrac napisał(a):
Mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz,ale to raczej by było pytanie jeszcze do inż.Grzelaka.Otóż w artykule pani Beaty Modrzejewskiej z 1994 r. pt.,,Fale długie jak maszt"możemy przeczytać że miesięczne utrzymanie nadajników(od 3lat nie czynnych)kosztowało 600 mln złotych.Czy ktoś potrafiłby coś powiedzieć dlaczego sprzęt wymagał aż takich nakładów? :shock:



Wspomniane 600 mln. zł. odnosi się do pieniędzy przed denominacją , czyli późniejsze (obecne) 60 tyś zł . Podejrzewam że inż. Grzelak mówiąc o utrzymaniu nadajników mógł mieć na myśli koszt utrzymania całego niewykorzystanego już wówczas obiektu , który przez te , i późniejsze lata był traktowany jak śmiertelnie chory pacjent sztucznie utrzymywany przy życiu . I jak to w życiu bywa , pomimo tego , że wszystko wskazywało na to iż jest to przypadek beznadziejny , przez wiele lat zwlekano z decyzją o odłączeniu od "respiratora" .
Przez lata nadajniki utrzymywano w stanie pełnej gotowości do pracy , lampy były żarzone , a więc na samą energię elektryczną wydawano krocie , na miejscu do ostatnich chwil dyżurowała ekipa techniczna , ochrona itd.
Tak że wspomniana przez inżyniera kwota nie wydaje się być przesadną .


3 mar 2011, o 13:55
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość

Dołączył(a): 25 sty 2011, o 09:54
Posty: 10
Cytuj
Post Re: Ludzie
No fakt,to się już bardziej trzyma kupy.Nadajniki po katastrofie były podobno w lepszym stanie jak przed nią bo jak to napisano w artykule pracownicy zajęli się rzetelną konserwacją.Wynikało to zapewne z tego że ,,coś trzeba było robić".Sytuacja w dalszym ciągu była niepewna,a ludzie jednak dalej tam pracowali.Ich wypłaty,energia,jakieś podatki do gminy(nie wiadomo jak z tym sprawa wyglądała-Solec podobno zasilił budżet gminy bardzo konkretnie)-to musiało kosztować.Oczywiście czytając artykuł i pisząc 600 mln zdawałem sobie sprawę że to ,,na stare pieniądze" :) bo 94 były jeszcze stare.No właściwie taka kwota ,,na wszystko" wydaje się realna,natomiast na samo dbanie o sprzęt to coś jednak za dużo nawet jak na taaaaki sprzęt który dodatkowo przecież był ,,odpalany" tylko raz na jakiś czas w ramach kontroli.


3 mar 2011, o 15:31
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość
Ekspert

Dołączył(a): 13 mar 2010, o 23:39
Posty: 575
Lokalizacja: Warszawa
Cytuj
Post Re: Ludzie
W 1994 roku jeszcze była nadzieja że maszt zostanie odbudowany. Pojawiły się w prasie informacje o nowym i już trochę innym konstrukcyjnie maszcie. Dlatego obsługa radiostacji była zobowiązana do utrzymywania w pełnej gotowości całej ocalałej infrastruktury. W grudniu tegoż roku Sejm R.P. przyjął ustawę o RON w Konstantynowie, co jeszcze bardziej zmobilizowało obsługę stacji do utrzymania jej w należytym stanie. Rozpoczeły się również pierwsze prace związane z odbudową. Zostały zapoczątkowane prace związane z poszerzeniem terenu radiostacji o okoliczny las, po to ażeby porzeżyć pierwszą strefę ochronną. Rozpoczełą się jego wycinka. Niektórzy uważają po dzisiejszy dzień że nie zgodnie z prawem. Nadzieja trwała krótko bo tylko do pażdziernika 1996. Wyrok sądu w Łodzi był tylko jeden. Nowy maszt nie może zostać odbudowany. I ten fakt przesądził o losie tej radiostacji, który trwa do dziś. Okrojony personel jednak w dalszym ciągu konserwował nadajniki pomimo tego że zapadła decyzja o wybudowaniu nowej radiostacji długofalowej w Solcu Kujawskim. Zobligowani byli jeszcze tym że była w mocy ustawa o RON z 1994r. Dopiero w marcu 2002r sejm R.P. uchylił tą ustawę argumentując tym że w Polsce nie ma miejsca dla działalności trzeciej po Raszynie i Solcu Kujawskim, radiostacji długofalowej. A w dodatku mieszkańcy okolicznych terenów nie zostali do końca przkonani że fale radiowe nie szkodzą dla ich zdrowia. I to był definiktywny koniec tej perły polskiej radiofonii. Prawdopodobnie w 2001r miało miejsce ostatnie kontrolne załączenie nadajników. Nowo powstały Emitel zrezygnował z wpisania Konstantynowa w poczet swoich obiektów. Z bramy głównej zdjęta została tablica informująca o tym że tu był Radiofoniczny Ośrodek Nadawczy a w to miejsce powieszono tabliczkę firmy ochroniarskiej, która bardzo dzielnie po dziś dzień broni dostępu tym którzy chcieli by zwiedzić ten ośrodek a zwłąszcza miejsce gdzie stała najwyższa budowla inżynierska świata, wpisana do księgi rekordów Guinnessa. :x


3 mar 2011, o 15:45
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość

Dołączył(a): 25 sty 2011, o 09:54
Posty: 10
Cytuj
Post Re: Ludzie
Tak.W sumie nawet nie wiadomo czy nadajniki jeszcze tam są.Na stronie TP w dziale nieruchomości Konstantynów jest wystawiony na sprzedaż i w opisie jest mniej więcej takie zdanie:,,W części technicznej budynku do czasu działania masztu były zainstalowane różne urządzenia związane z działaniem masztu,natomiast na dzień dzisiejszy większość urządzeń została zdemontowana".Pozostaje pytanie co jeszcze zostało a czego już nie ma,oraz co stało się z tym czego już nie ma.Spodziewać się można najgorszego.Cóż Panowie nie ma się co oszukiwać.To co niektórzy chcieli by zobaczyć z bliska na własne oczy dla innych jest zapewne tylko ponad 30-letnim złomem.Takiego sprzętu nie da ustawić byle gdzie i wykorzystać do byle czego,tym bardziej że i tak na dzisiejsze warunki był by zbyt energochłonny itd itp.Magazynowanie też chyba raczej nie wchodzi w grę bo przecież po co?Wiadomo że o jego losy dowiedzieć się właściwie nie da,bo raczej osoby które by odebrały telefony od potencjalnych kupców terenu,nie udzielą takich informacji.Zresztą wszyscy odpowiedzialni za bieżące zarządzanie to takie psy ogrodnika.Na legalnym zwiedzaniu można by bylo zbić niezłą kasę.Ciekawe tylko jak długo jeszcze ochroniarze będą pilnować tego co zostało?Może tak jak WOŚP?


3 mar 2011, o 16:32
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość
Ekspert

Dołączył(a): 13 mar 2010, o 23:39
Posty: 575
Lokalizacja: Warszawa
Cytuj
Post Re: Ludzie
Prawdę mówiąc, to my nawet nie wiemy, co zostało zdemontowane. Napewno energetyka zabrała swoje transformatory, zarówne te główne jak i te mniejsze zainstalowane w budynku stacyjnym. Przytoczone ogłoszenie pochodzi prawdopodobnie z 2006 roku. Podczas mojej wizyty z kolegą Łukaszem, jesienią 2006r mieliśmy okazję do dłuższej rozmowy z jednym z pracowników ochrony. Mogliśmy się wtedy dowiedzieć ze nadajniki jeszcze wtedy były w sumie trzy kontenery. Ten trzeci to najpewniej z układem sumującym. A poza tym oświadczył że w zasadzie to nie ma już nic do oglądania a oni sami siedzą na walizkach. Ale to było przeszło 4 lata temu. Co dziś sie tam znajduje to trudno powiedzieć. Jedno jest pewne i to widać gołym okiem. Stoi maszt radiolinii. Tajemnicą jest dlaczego nie został rozebrany . Podobno były plany wykorzystania go do emisji programów telewizyjnych w systemie cyfrowym w promieniu 120 kilometrów od Konstantynowa. Ale i z tego nic nie wyszło.Tragedią tego obiektu jest to że znajduje się na terytorium Polski. W innym kraju np. w Niemczech wykorzystano by go do innych celów. A w Polsce to go nawet sprzedać nie mogą. Dlatego trwa ta agonia i nie wiadomo czy wkrótce nie będzie obiektem ogólnodostępnym zwłaszcza dla bezdomnych z okolicznych miejscowości.


3 mar 2011, o 18:13
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość

Dołączył(a): 28 gru 2010, o 21:36
Posty: 12
Cytuj
Post Re: Ludzie
Coś temat zamarł. Kiedy będzie dalszy ciąg rozmowy z inż. Grzelakiem :?:


27 kwi 2011, o 23:55
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość
Site Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 mar 2010, o 11:51
Posty: 713
Lokalizacja: Białystok
Cytuj
Post Re: Ludzie
Opisana sytuacja miała miejsce w latach 80-tych , w czasach świetności tego obiektu , i jest to relacja przekazana przez inż. Grzelaka !
Pewnego dnia pod główną bramę radiostacji podjechało auto na niemieckich numerach , kierowca (starszy Pan) łamaną polszczyzną poprosił o rozmowę z kierownikiem . Gdy na miejscu pojawił się inż.Zygmunt Grzelak , mężczyzna przedstawił się jako syn byłego przedwojennego zarządcy majątku ziemskiego Konstantynowa , który zgodnie z jego ostatnią wolą został pochowany pod pięknym dębem na terenie , który po latach został przejęty pod radiostację .
Zgody na odwiedzenie tego miejsca nie uzyskał , jednak otrzymał zapewnienie że pracownicy radiostacji znają tą historię , i dbają o grób .
Od opisanej historii minęło pewnie z 25 lat , byłem przekonany , że nigdy nie uda się zlokalizować tego miejsca wiecznego spoczynku , aż do wczoraj ....


Obrazek

Samo dotarcie do tego miejsca , to nie lada wyczyn , teren jest oddzielony dość szerokim i głębokim rowem melioracyjnym wypełnionym wodą , udało mi się tam dostać po kładce wykonanej z dwóch betonowych słupów .
Tuż obok dębu , o który oparta jest tabliczka , ktoś wkopał kilka metalowych słupków o wysokości około 0,5m , takich typowo ogrodzeniowych , wygradzając tym samym fragment terenu w kształcie prostokąta. Wyglądają na dość nowe , max. kilka lat . Prawdopodobnie wyznaczają miejsce pochówku . Być może to miejsce po latach próbował upamiętnić w ten sposób ktoś z rodziny , możliwe że ktoś z pobliskich mieszkańców . Prawdy raczej już nigdy nie poznamy ...

Obrazek

Niemy świadek ...

CDN...


28 kwi 2011, o 15:45
Zgłoś post
Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL