Taka tam mała anegdotka...
Tak przeglądając dział wspomnienia przypomniała mi się taka mała anegdotka... Kilka lat temu wstecz na popularnym portalu aukcyjnym wystawiłem na sprzedaż wysokiej klasy zestaw kolumn głośnikowych (monitorów studyjnych) Po zakończeniu aukcji zadzwonił do mnie telefon odezwał się człowiek który potwierdził telefonicznie chęć zakupu przedmiotu ale również z zapytaniem czy podana lokalizacja w aukcji to Gąbin w okolicy którego stał maszt??? Ja odpowiedziałem że tak i wtedy się zaczęło... Rozmowa trwało około 3 godzin aż dosłownie mi ręka drętwiała od trzymania komórki przy uchu
Okazało się że ów człowiek (Warszawiak)jest byłym pracownikiem 1 programu polskiego radia. Zajmował się aktualnie obrabianiem audycji radiowych. Wcześniej jednak (tylko nie pamietam czego dokładnie) był serwisantem okresowym jakiegoś podzespołu masztu i że bywał tam dość często.Mówił że został zwolniony w efekcie redukcji etatów w radiu.Wtedy jeszcze dokonywał zleceń obróbek audycji we własnym domu... Z ogromnym sentymentem żalem opowiadał o maszcie w Konstantynowie wręcz ze wzruszeniem.Opowiadał o wycieczkach które organizowane były z radia na teren masztu oraz o znajomościach ze ścisłego kręgu ludzi związanych z RCN Konstantynów. Wywnioskowałem że był wielkim fanatykiem tej budowli Dawno to było i więcej szczegółów nie pamiętam lecz miłe to wspomnienie...Tak swoją drogą ciekawy jestem czy ta osoba nie jest tu zarejestrowana
Może jak przeczyta ten wątek to się odezwie... Kto wie...