Bartosz napisał(a):
Kolejną ciekawostką jest to że przy maszcie można było słuchać radia kiedy ono było wyłączone. Fale 1 sygnału same się łapały na wyłączony odbiornik.
No nie...???
Radio z układami zasilanymi to nie detektor. Ja tam byłem z tyłu radiostacji pod samym ogrodzeniem.
Miałem ze sobą Alicję R-202 i jakoś po wyłączeniu mi nie grało.
Nadajniki Konstantynowa, jeżeli tak można powiedzieć w przypadku nadajnika były bardzo "selektywne".
Szerokość pasma przy ogrodzeniu, "po mimo, że odbiornik był już mocno przesterowany" wynosiła +/- 15 kHz.
Krańce LW były czyścutkie, a na MW znalazłem tylko jedną słabą harmoniczną /co ciekawe tą harmoniczną złapałem będąc też w Płocku i zastanawiałem się, czy przypadkiem nie jest to lustrzanka - nie pamiętam już częstotliwości/.
Zjawisko przez Ciebie opisane Bartoszu, mogłoby mieć miejsce pod samym masztem, gdzie oprócz sygnału w.cz. może być też promieniowany przez antenę przedostający się do niej sygnał modulujący, powodujący indukcję w końcówce mocy m.cz. odbiornika.
Takie zjawisko występuje np. przy użyciu dopalczy na CB. Zresztą zwykłą komórkę, też można posłuchać na zwykłym radiu, jednak ze względu na małą jej moc radio musi być włączone /nie słyszymy dźwięku analogowego, tylko ramkową cyfrową modulację/.
Z całym szcunkiem dla okolicznych mieszkańców, ale widziałem też ludzi detektujących emisję Konstantynowa, szczególnie po odwiedzeniu miejscowego sklepu GS-u /raz nawet kwadrofonicznie/.
Pozdrawiam
Sławek