W połowie odległości pomiędzy czym. Wiejca funkcjonowała już, gdy jeszcze nie było Konstantynowa, jako stacja przekażnikowa dla telewizji na kierunek Łódz - Poznań - Wrocław. Usytuowanie tej stacji przekaźnikowej na kierunku PKiN. a Konstantynów, pozwoliło na wykorzystanie jej w wzmocnieniu wiązki sygnału o określonej częstotliwości UKF. odbieranej w zespole urządzeń radiolinii w Konstantynowie. Ja tak to odbieram.

Byłem przekonany, że Wiejce stawiano wraz z Konstantynowem, dlatego dziwiłem się tym przesunięciem i niepołowiczną odległością pomiędzy PKiN, a RCN.
Zawsze się zastanawiałem czy ta radiolinia dałby radę bez Wiejcy. Teoretycznie czasze mogły się widzieć, żadnych przeszkód terenowych po drodze nie było.

nie rozumiem o co chodzi z tym wzmocnieniem?

jesli Panowie bywacie w Wiejcy to należy sie doszukać drugiego talerza jesli jest skierowanego na radiostacje - o ile stoi ten sam maszt co dawniej i nosi slady mocowania. Jesli Wiejca pracowala za czasu budowy radiostacji to oczywistym było wykorzystanie istniejącego tranzytu z PKIN jako 1 przęsło, 2 dobudowali do radiostacji pozniej.

O jakim drugim przęśle piszesz?
Co do wieży w Wiejcy - jest nowa, postawiona trochę w innym miejscu: Link, więc żadnych śladów po "Konstantynowie" już nie zobaczymy.

Biorąc pod uwagę , że przy zastosowanym rozwiązaniu (z przęsłem Wiejca) często zdarzały się zaniki więc raczej słabo to widzę . Zresztą z tego powodu po kilku latach pojawił się Granger...

Dzięki za rozwianie wątpliwości.
Jeszcze pytanie, czy Granger też miał przęsło w Wiejcy? Sorry za laickie pytanie ale się na tym nie znam

No właśnie, ciekawe pytanie zadał Łukasz. Obydwie anteny zainstalowane na maszcie radiolinii w Konstantynowie, skierowane są w jednym kierunku na przekaźnik Wiejca. O ile wiadomo nam, skąd brała sygnał czasza paraboli to Granger musiał odbierać sygnał z przestrzeni nadawanej z innej anteny. Z tego co pamiętam, wieża przekaźnika Wiejca, stara wieża, wyposażona była w dwie czasze, odbiorczą zainstalowaną poniżej tej zainstalowanej na szczycie masztu a skierowaną na Łódz. Innych anten nie było i nie było też czaszy skierowanej lekko w prawo na Konstantynów. Wynika z tego że wiązka sygnału do Konstantynowa, była brana z górnej czaszy, bo innej możliwości nie było. Dlatego wielu uważała w tym i ja, że sygnał do Konstantynowa, poprowadzony był wprost z PKiN w Warszawie oddalonego od RCN. o około 80 kilometrów.

Granger nie miał przekaźnika , właściwie niewiele wiadomo na temat tej radiolinii , jedyne co pewne to że pracowała na pasmie UHF . Swego czasu udało mi się nawiązać kontakt z przedstawicielem firmy Granger Telecom , niestety na podstawie zdjęcia anteny nie był w stanie stwierdzić jaki konkretnie model obsługiwał rezerwę Konstantynowa. Podczas naszej wizyty w budynku głównym z wypiekami na twarzy wchodziłem do pomieszczenia gdzie były urządzenia dosyłowe . Niestety po Grangerze pozostało puste miejsce . Ciekawostką jest to , że firma ta w tamtych latach i wstecz ,nie działała w europie. Skąd więc takie cudo w Watykanie ?

NEC ponad wszelką wątpliwość miał przęsło w Wiejcy (stacja węzłowa) . Potwierdzają to pracownicy , wynika to też z specyfikacji - stacje przekaźnikowe mikrofalowej radiolinii tego typu to max 50 km zasięgu.

Łukasz - nie przesadzaj z tym laicyzmem . Niby wiemy już dużo , a jednak czasem pojawiają się pytania . Oczywiście przyjmuję wersję , że ja też mogę się mylić .
Pozdrawiam Panowie , dobrze że choć na chwilę temat ożył . Poza tym fajnie by było się spotkać ....

Watykan niby w Europie ale poglądowo ma chyba większość wyznawców na całym globie, stąd widocznie ustępstwo Zastanawiająca jest zgoda władz siermiężnego PRL na zamontowanie anteny na państwowym strategicznym obiekcie.

Tak poza tematem, pomieszczenie linii radiowych i tel. nośnych mamy chyba najbardziej udokumentowane. To był początek i jeszcze nas nie poganiali. Najbardziej utkwił mi w pamięci przepust falowodu NEC uszczelniony sianem