Przepraszam nie chciałem nikogo urazić a te kapcie to był jedynie sarkazm do Łukasza

Jedziemy dalej.
Garaże samochodów ORR.
Garaż - konkretnie jeden od strony wschodniej. Ku naszym zdziwieniu okazało się, że są nieprzepierzone. Można tam swobodnie zagrać w siatkówkę:

Garaż od linii fiderowej jest zamknięty, co znajduje się w środku tego nie zdradzimy. Pomieszczenia gościnne oraz jedno z pomieszczeń gospodarczych jest również wynajmowana przez jakąś firmę z zewnątrz. Nie radzimy tam wchodzić, bo się niemiło rozczarujecie. Nie wspomnę o tym, że w każdej chwili można się na kogoś natchnąć.

Pomieszczenie agregatorni

Chyba jednak błąd w opisie pana Witolda. Wbrew pozorom nie znaleźliśmy żadnych resztek ani pozostałości po instalacjach zasilających i odejściowych z agregatu oraz wentylacji.

Zobaczcie jaką piękną grafikę potrafi wykonać przyroda:



Pomieszczenia gospodarcze

Te oznaczone nr 1 jest niedostępne.
Weszliśmy do tego otwartego - jest przepierzone:


przepierzenie:

Widoczna instalacja elektryczna zasila schron.

Prawdopodobnie w tym "pierwszym" znajdował się agregat o czym świadczą specyficzne wywietrzniki na dachu oraz żaluzjowy wlot powietrza na ścianie obok drzwi:

Dach
Zwróćcie uwagę na niektóre murowane kominy wentylacyjne, ten ostatni leży "do góry nogami", temu na dole fotki brakuje "środka", góra leży obok. Przy okazji widać duże czerwone kominy wentylacyjne od pomieszczenia w którym najprawdopodobniej znajdował się agregat:

Kolejny komin wentylacyjny leżący na boku:

Tu inny całkiem wyparował:
Jedno jest pewne same się nie przewróciły - ktoś im w tym pomógł.
Gdzie pojawiły się brakujące cegły i betonowe daszki?
A no znalazły inne zastosowanie:


Na dziś starczy

Folia na dachu wskazuje, że pod tą częścią znajduje się zapewne wynajmowana część garaży..... ciekawe czy nie taniej było po prostu położyć papę.

Koszty pracy potrzebnej do położenia nowej papy w porównaniu z rozłożeniem plandeki są dużo większe. a po drugie znając procedury Orange uzyskać na to zgodę - niewykonalne

Dziwi mnie bardzo podejście administratora obiektu.
Wiedząc o takich osobach jak my ( bo trudno nie wiedzieć skoro Pan Robert tyle razy się z nimi kontaktował) I to że nie chcemy im zaszkodzić a szukamy w nich sprzymierzeńca który w dużej mierze możemy im pomóc to traktują nas jak wrogów. Dla nich ten ośrodek to jedynie problem. Jego wyposażenie to złom nie posiadający żadnej wartości, może jedynie złomu. Nie rozumiem czemu oni się tak nas boją????

Im zależy tylko na jednym, abyś kupił od nich, ten obiekt z całym majątkiem który nie wiedząc czemu nie został zdemontowany przez tyle lat, tak jak miało to miejsce w innych obiektach radionadawczych. I to jest pytanie do administratorów Konstantynowa. Dlaczego.

Myślę że jak do nich wyślemy jakiekolwiek zapytanie i tak nie odpowiedzą. Niestety w dupie nas mają.

Podobnie jak amerykański Emitel. Wszystkie kanały są, tylko polskiej naziemnej TVP nie ma na większości obszaru RP. Sprzedaliśmy Polskę za czapkę gruszek.