Ale dzięki temu w PRL-u nie było bezrobocia
Każdy projekt musiał być w conajmniej kilku egzemplarzach, a w każdym egzemplarzu było kilka lub nawet kilkadziesiąt rysunków.
W biurach projektowych pracowała masa kreślarzy.
Dziś jest kilku projektantów branżowych, a resztę załatwia drukarka.