Nawiązując do tematu Zwiedzanie RCN w Solcu Kujawskim 26.05.2012r. Relacja., tworzę osobny wątek dotyczący tylko spraw organizacyjnych, powtórnego wejścia do RCN dla zainteresowanych. Koledzy, Pan inżynier zaprosił nas powtórnie - sam z siebie.

Na chwilę obecną swój przyjazd i chęć zwiedzenia radiostacji zadeklarowali:
-soundsystem;
-zarowka_1234;
-giezet (brak pewności);
-ja.
Czy jest jeszcze ktoś chętny?

Wielkie podzekowania i poklony za checi dla Pana Inzyniera
Ja jak juz pisalem jestem chetny zarówno na cześć oficialna jak i te rozmowy i rozmyślania przy grillu i zlotym trunku na ktorym bardzo milo by bylo gościć Pana Inzyniera.
pozdrawiam

Ja w najblizszym czasie odpadne z racji sily wyzszej, chyba ze uda sie z Konstantynowem i wstepem do budynku stacyjnego. Wtedy ide po trupach

Ja też przyjadę. A co tam.

witam jak by zwiedzanie Solca lub Konstantynowa to się pisze

Jakby co, tez jestem chętny - neo69 plus ew. 1-2 osoby towarzyszące.

Piszę się

ja bym chętnie się zjawil czekam na odpowiedz pozdro Ino.

Jestem za tym, aby osobom które nie miały możliwości zwiedzania Radiowego Centrum Nadawczego w Solcu Kujawskim , udzielić wszelkiej pomocy z tym związanej. A to że jest mało chętnych osób, o niczym nie świadczy. Jak będzie wiadomy termin zwiedzania, to na pewno jeszcze się zgłoszą i inne osoby. Dlatego proszę osoby kompetentne, ażeby tym ludziom udzielić wszelkiej pomocy. Niech pojada i zobaczą, chociaż ten obiekt nadawczy, który zastąpił Konstantynów, dla których, pozostanie w sferze marzeń, wejście tam.

Witam.
Tadeuszu, aby załatwić termin, trzeba najpierw znać i podać pełną listę chętnych oraz ich dane. Przynajmniej ja taką procedurę pamiętam.
Od założenia tego wątku, jak również propozycji, którą dostałem od pana Krzysztofa minął rok! Obiecałem w ten czas, że niebawem przyjedziemy. Niestety przeliczyłem się.
Początkowo zgłosiły się tylko cztery osoby. Nie ukrywam, że właśnie wtedy liczyłem na frekwencje - załatwić zwiedzanie w miarę szybko, póki sprawa była świeża. Następne osoby dopisywały się dopiero po ponad pół roku w częstotliwości - jedna co kilka miesięcy!
Człowiek przygotowuje się indywidualnie przed taką wizytą, traci swój czas, który mógłby pewnie spożytkować na coś innego. Wybaczcie mi ale nie mam sumienia pisać powtórnie do pana Krzysztofa i uruchamiać nową zbiórkę chętnych aby okazało się, tak jak sprzed roku - czyli nici z zainteresowania.

Jeśli ktoś chce organizować wyjazd i zbierać chętnych nie widzę przeszkód. Oferuję również pomoc ze swojej strony.