To w takim razie nie dziwię się ,że uważasz ,że nic tam nie ma.
A o kamerkach to wypowiadał się nie będę bo to może być prawda.

Na Wólkę ??
Nie no dobra bez żartów. Czy nadajniki zostały z Konstantynowa wywiezione???

Kolega starszy rangą pisze aby pisać. Coś w stylu: znam, wiem ale nie powiem itd... Wiadomości które przekazuje nie trzymają się kupy. Szkoda, że kolega zamiast zapoznać się z zawartością forum i strony, wypisuje farmazony.

Trzy miesiące temu byliśmy w budynku głównym. Wszystkie urządzenia nadawcze są w nienaruszonym stanie. Wyglądało to tak, jak gdyby wczoraj ostatni pracownik zamkną drzwi od kontenerów, powiesił tabliczki i zdeponował klucze u ochrony.

TP Orange nie ma funduszy na bieżącą niezbędną konserwacje, oświetlenie przeszkodowe wieży LR potrafi nie świecić tygodniami, a kolega wyskakuje tu z nową instalacją monitoringu, czy demontażem urządzeń technicznych

Zdajesz sobie sprawę ile to kosztuje?

Ja też swoje wiem , i w tym momencie już jestem pewien w 100% że nie jesteś tym za kogo się podajesz .

Pozwolę sobie odgrzać temat. Czy jest jakakolwiek szansa, żeby mieć możliwość naocznego zobaczenia RCN z bliska w 2013 r.? Żeby wejść tam legalnie, zorganizowaną grupą, obfotografować, mieć frajdę, że się tam było.
Moja córka widziała na własne oczy parowozy w Wolsztynie - dla niej to egzotyka, ja pamiętam je jeszcze z planowych pociągów z czasów dzieciństwa. Analogicznie chciałbym jej pokazać, skąd kiedyś "brało się" radio na LW, że RCN Konstantynów to nie jest serwer z którego leciał internetowy stream...
Marzy mi się możliwość zwiedzenia Konstantynowa, Solca czy nawet rodzimego RTCN Chrzelice czy SLR Wysoka/Góra św. Anny. Legalnego zwiedzania. Nawet jestem gotów wykosztować się na atestowany kask ochronny i kamizelkę ostrzegawczą, plus poddać się weryfikacji danych (że nie jestem terrorystą ani nie nasłała mnie konkurencja).
Czy na Forum ktoś dysponuje namiarami na osoby decyzyjne, do których można by się zwrócić z odpowiednią prośbą?

Myślałem, że choć tutaj nie uświadczymy trolli...

Trolle mają to do siebie, że są wszędzie. My jesteśmy już uodpornieni od "newsów" tego typu.